Miłość Melody.

188 8 36
                                    

- Dzieci, nie będę na was dłużej czekać!!

Mama krzyczała na nas z dołu, jak zawsze była gotowa do wyjścia, a ja musiałam zaspać. Jamie obudził mnie 10 minut temu, bo nie słyszał wyznacznika tego że wstałam, czyli muzyki.

- Melody!!

- Idę!! - odkrzyknęłam mamie

- Znowu się przez ciebie spóźnię! - krzyknął z dołu mój brat

Zbiegłam po schodach zapinając bluzę i stanęłam w otwieranych przez mamę drzwiach.

- Na co czekamy? - zapytałam rozbawiona wychodząc z domu

Widziałam jak mama cicho się śmieje i kręci głową, a Jamie wzdycha podirytowany moim zachowaniem.

- Prawdziwa córką swojego ojca.

Mama ruszyła czym prędzej do Hawkins High. Fakt że kilka miesięcy temu James zaczął liceum dość mocno ułatwił nasze poranki. Wcześniej mama musiała odwozić go do innej szkoły, która była dość mocno oddalona od mojego liceum i przy tym jej pracy, więc teraz mogliśmy pozwolić sobie na późniejsze wyjazdy z domu i pewność że nikt z nas nie dotrze za późno do szkoły.

- Jakie macie plany na popołudnie? - zapytała mama spoglądając na siedzenie obok, czyli na mnie i do tyłu, na Jamiego

- Mam dzisiaj spotkanie Hellfire. - odpowiedział mój brat

Przekręciłam oczami wiedząc doskonale że ich spotkanie nie skończy się najlepiej. Udawanie sportowca, który tak naprawdę jest nerdem jest ciężkie, jednak mama twierdzi że wujek Lucas sobie z tym radził. Jamiemu jak na razie również udaje się ukryć swoje prawdziwe zainteresowania, ale obawiam się że nie potrwa to długo. Nie raz mówiłam mu żeby został w jednej grupie społecznej, najlepiej żeby była to tylko drużyna kosza, jednak brat nie chce mnie słuchać. Ja również bardzo lubię grać w DnD, ale wybrałam cheer, bo nie zniosłabym tego jak zachowują się koszykarze względem klubu który założył tata.

- A ty jakie masz plany córeczko?

- Tyler chciał zabrać mnie na imprezę do naszego kolegi. - powiedziałam z nadzieją że mama zgodzi się na moje wyjście

- Pytałaś tatę o zgodę? - zapytała

- Tata wczoraj nie odbierał telefonu.

Chciał ukryć fakt że nawet nie próbowałam do niego zadzwonić przez cały dzień. Gdy wyjeżdżał nie był zbyt zadowolony z tego że jeden ze starszych chłopaków, David, kręcił się przy mnie, nie wiem co by zrobił gdyby wiedział że po dwóch miesiącach jego nieobecności spotykam się z kimś zupełnie inny.

- Kiedy wyjeżdżał nie dał ci szlabanu Mel? Za to że wymknęłaś się z domu na spotkanie z tym staruszkiem? - jestem przekonana, że Jamie specjalnie przypomniał o tym mamie

- Zabije cię gnojku. - powiedziałam odwracając się do brata. - Z reszta Dav był starszy tylko o 3 lata! Między naszymi rodzicami jest większa różnica wieku!

Mama słuchała naszej wymiany i cicho się śmiała. Nie mogła powiedzieć że mam rację, mimo że ja miałam

- Melody, jezyk. - powiedziała spoglądając na mnie kątem oka

- Przepraszam. - powiedziałam siadając poprawnie na swoim miejscu, nie wiedziałam czy bardziej przeszkadzało jej to że zabije Jamiego, czy słowo gnojek, zapewne jedno i drugie

- Skoro tata dał ci szlaban Mel to nie mogę zadziałać wbrew jego woli. Wiesz jakie są zasady. - powiedziała spokojnym głosem mama

Westchnęłam i wyjrzałam przez okno. Tata naprawdę wściekł się gdy wróciłam do domu z malinką na szyi którą zrobił mi Dav, nie przemyślałam tego że nie będzie spał, bo musiał w środku nocy pojawić się na lotnisku, więc przed jego samym wylotem na kolejną trasę dostałam szlaban, który mógł odwołać tylko on, albo przez telefon, albo kiedy wróci do domu.

Droga przez Ciernie. - Eddie Munson x Amara Harrington Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz