Księżniczka w kawałkach.

321 7 2
                                    

Uwaga!!!!! 18+

Po 15 minutach byliśmy u Archera, wan Eddiego już stał na miejscu, nie było tam jeszcze dużo osób, więc zapukaliśmy do drzwi. Otworzył nam Simon.

- Dobrze że jesteście..- powiedział podirytowany

- Co się stało? - zapytałam wchodząc do środka, a za mną podążała reszta

- Archer boi się że nic z tego nie wyjdzie i chce odwołać wszystko.. mówię mu że świetnie mu idzie i że nic się nie stanie, ale mnie nie słucha. Przemów mu do rozsądku.

- Archer!

- Kruszynko!!! - usłyszałam prawie krzyk z kuchni

Po chwili Archer wybiegł i mocno mnie przytulił, oddałam przytulasa i trzymałam go tak chwilę.

- Świetnie wyglądasz kruszynko. - powiedział Archer nawet nie patrząc na mój strój

- Nie zdążyłeś nawet mnie zobaczyć Arch. - zaśmiałam się i starałam się oddychać w uścisku chłopaka. - Archer gnieciesz mnie..

Gdy to usłyszał to mnie puścił i przeprosił. Wtedy zobaczyłam Eddiego, który ustawiał sprzęt w salonie razem z Garethem i Andym. No tak musieli być tu wcześniej żeby rozstawić instrumenty. Był ubrany w swoje codzienne ciuchy, zmienił tylko spodnie na te z większą ilością dziur. Jednak on zawsze dobrze wyglądał, nie musiał się starać.

- Archer wszystko będzie dobrze. Wszystko wygląda świetnie. Zobaczysz jak pojawia się goście będzie jeszcze lepiej. - powiedziałam klepiąc go w ramię

- Wyglądasz nieziemsko w tej koszuli Archer. - powiedziała Robin

Chłopak miał koszule z motywem roślinnym na sobie, czarna z liśćmi rozpięta do połowy klatki piersiowej i czarne jeansy z przetarciami na kolanach.

- Dzięki Robin.

Wszyscy się przywitali z gospodarzem i jego "przyjacielem", a ja poszłam do Eddiego i zespołu. Zasłoniłam Eddiemu oczy jak kucał nad wzmacniaczem.

- Zgadnij kto to? - powiedziałam mu do ucha

- Collin? - zapytał ze śmiechem

Wszyscy zaczęliśmy się śmiać.

- Bardzo zabawne. - powiedziałam sarkastycznie, a Eddie się odwrócił. Zobaczył jak wyglądam, a jego wzrok powędrował od mojej głowy do nóg.

- Miałaś to cały czas w szafie..?- zapytał po chwili gdy przełknął ślinę

- Tak. Kupiłam kiedyś w przypływie seksapilu i nigdy więcej nie wyciągnęłam.

- Oj będziesz to nosić częściej.. - powiedział i przysunął mnie do siebie, gdy uderzyłam w jego klatkę piersiową to spojrzał na dół. Prosto na moje cycki. - Jaki piękny widok.. - powiedział cicho

- Munson.. oczy mam wyżej..

-Yhmmm... - powiedział rozmarzony

Podniosłam mu głowę żeby patrzył na mnie, a w jego oczach widziałam pokusę i rzeczy które zrobi ze mną po tej imprezie.

Droga przez Ciernie. - Eddie Munson x Amara Harrington Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz