Akcja - Reakcja.

211 7 3
                                    

Eddie pov:
- Stary musisz jej powiedzieć. - odpowiedział mi Gareth odkładając pałeczki od perkusji na szafkę

- Przecież to Amy, nam powiesz, a jej nie? - zapytał Andy ciągnąć za struny basu

Chłopacy mieli rację, dlaczego powiedziałem im co się stało w dniu w którym puściły mi hamulce, a nie chce przyznać tego Amy? Przecież powinna być pierwsza osoba której to powiem. Odłożyłem gitarę do futerału i myślałem nad wydarzeniami z przed kilku dni..

Flashback Eddie:
Dotarłem do przyczepy i zapukałem w drzwi czekając, aż Wayne, Paul albo Rose otworzą mi drzwi. Było cholernie zimno dlatego miałem nadzieję, że szybko im to pójdzie.

Drzwi otworzył Wayne, ale nie wpuścił mnie do środka, tylko wyszedł na werandę. Myślałem, że może chce zapalić, ale on stanął obok mnie i złapał mnie za ramię.

- Gdzie Amara? - zapytał lekko przejęty brakiem mojej dziewczyny

Wayne wziął głęboki oddech i rozejrzał się po okolicy. Szukał chyba odpowiednich słów żeby opisać mi swoje zdenerwowanie.

- To co ci powiem Ed nie będzie łatwe do zaakceptowania.. Russell wrócił do miasta, siedzi w środku, proszę cię młody wejdź i porozmawiaj z nim.

Zatkało mnie, bardziej niż kiedykolwiek, nie mogłem wydobyć z siebie najmniejszego słowa, jak to wrócił?? Po cholerę wrócił? Skończyła mu się kasa? Czy może ma ochotę zrujnować mi życie jeszcze bardziej? W końcu obudziłem się z mojego snu na jawie, przetarłem usta dłonią i zrozumiałem dlaczego Wayne chciał tu Amy. Ona na pewno namawiała by mnie żeby porozmawiał z moim przeklętym ojcem.

- Po tym wszystkim co zrobił.. chcesz żebym z nim porozmawiał?? - zapytałem i czułem jak wściekłość we mnie rośnie

- Eddie, on powiedział mi swoją wersję historii.. nie był dobrym ojcem, ale..

- Nie ma ale! Ten człowiek bił mnie przez moje całe dzieciństwo! Mnie i mamę! On ją zabił Wayne! Mógł zrobić to samo ze mną! A ty chcesz żebym wszedł tam i zamienił z nim parę słów??! Nie można po 15 latach... - głos zaczął mi się załamywać, chciało mi się płakać ze złości. - Myślałem, że wiesz co sądzę o tym śmieciu.

Odwróciłem się i ruszyłem do wana, nie chciałem ani sekundy dłużej siedzieć w towarzystwie Wayna. Co on sobie myśli?? Że po 15 latach ten psychol może pokazać się Bóg wie skąd i liczyć, że mu to wszystko wybaczę??

- Eddie daj mu szansę!- usłyszałem Wayna przed tym jak wsiadłem do samochodu.

Ruszyłem do najbliższego baru, nie mogę w takim stanie zobaczyć się z Amarą, będzie pytać co się ze mną stało. Poczekam trochę, żeby się uspokoić i wrócę do domu.
Koniec wspomnienia.

Amara pov:
Siedzę z Emetem u niego w domu i pracujemy nad zadaniem z Biologii. Na szczęście chłopak jest mądry i szybko wszystko rozumie. Niedługo nie będę mu ani trochę potrzebna.

- Amy co ty na to żebym zabrał cię do kina? Będzie to forma podziękowania za ogromną pomoc. - Emet zadał to pytanie dość niespodziewanie, ale było mi bardzo miło

- Emm.. Nie zrozum mnie źle Emet, jest mi bardzo miło, ale..

- Ale nie wiesz co powiesz Eddiemu. - dokończył moje zdanie

- Tak? - zaśmiałam się cicho.- Jesteś super przyjacielem i z chęcią będę ci pomagać tak długo jak będziesz tylko tej pomocy potrzebował, ale nie chcę nic w zamian..

Droga przez Ciernie. - Eddie Munson x Amara Harrington Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz