Rozpoczęcie sezonu.

213 10 14
                                    

Dotarliśmy nad jezioro, Steve i Collin rozkładali już pierwsze namioty, a dziewczyny szykowały się do zanurzenia w wodzie. Razem z Dustinem, Mikiem, Lucasem i Max zaczęliśmy pomagać Eddiemu z wypakowaniem wana.

Gdy skończyliśmy przygotowania namiotów i ja, Eddie i Dustin zajęliśmy jeden z nich wrzucając do niego nasze rzeczy w końcu zabraliśmy się za szykowanie kolacji i ogniska. Poszłam z chłopakami w głąb lasku w poszukiwaniu patyków i gałęzi. Wydawało mi się że co jakiś czas słyszałam za sobą jakieś dziwne szmery. Jednak mówiłam sobie ciągle, że to tylko głupie złudzenie, albo szyszki, albo małe zwierzę, na przykład wiewiórka.

Zebraliśmy wystarczająco dużo gałęzi na ognisko i wróciliśmy do naszego "obozu".

- Resztę zostawiam w waszych rękach panowie. - powiedziałam odkładając drewno na kupkę która ułożyli obok kręgu z kamieni.

- Dziękujemy pięknej pani za pomoc. - powiedział Andy

Uśmiechnęłam się do niego i lekko zaczerwieniłam. Od momentu wyjazdu sylwestrowego nasze relacje zrobiły się dość bliskie, ale chłopak nigdy nie przekroczył żadnej z granic.

Podeszłam do Eddiego który gadał z Hendersonem. Pocałowałam Munsona w policzek i zaczęłam się od nich oddalać.

- Amy! Naprawdę muszę z wami dzisiaj spać..?- zapytał Dustin z niezadowoloną miną

- Dustin.. obiecałam twojej mamie, że będziesz z nami spał, nie zamierzam złamać tej obietnicy.

- Ale obiecaj mi, że nie będziecie sobie z Eddim badać migdałków co minutę.- powiedział chłopak z obrzydzeniem

Zaśmiałam się razem z Eddim i pokiwałam głową w zgodzie na obietnice.

- Obiecuje, że nie będę dzisiaj w nocy robić cokolwiek co mogłoby cię obrzydzać Henderson.

- Dziękuję! - krzyknął radośnie Dustin

Poszłam pomoc dziewczyna w przygotowywaniu reszty rzeczy na kolację, a chłopacy męczyli się z ogniskiem.

- Z roku na rok jest nas coraz więcej. - zauważyła Nancy

- Tak.. - powiedziała Robin i spojrzała na Vicky która stała obok niej robiąc sos do sałatki

- A po ostatnich rozmowach Collina i Eddiego może się okazać, że będzie nas jeszcze więcej. - powiedziała Bri patrząc na mnie wymownym wzrokiem

- O nie.. nawet o tym nie myśl. Nie nadaję się do tego. - powiedziałam pokazując gest obronny

- Do czego?? - zapytałam zaciekawiona Robin

- Eddie myślał nad zostaniem tatusiem.. - powiedziała Lizzy

- Czy wasi faceci mówią wam o wszystkich prywatnych rozmowach??? - zapytałam lekko przerażona

Dziewczyny pokiwały głowami, a ja schowałam swoją głowę w ręce.

- Naprawdę Eddie myśli o założeniu rodziny?? W tym wieku?? - zapytała Vicky

- Nie teraz, ale chciał wiedzieć co o tym sądzę. Raz gdy byłam wystraszona, że jestem w ciąży powiedział że damy sobie jakoś radę, ale był bardzo wystraszony. Może przez te kilka miesięcy coś się zmieniło.

- Moi rodzice mieli mojego brata w wieku 21 lat..- powiedziała Lizzy

- Eddie ma 21 lat..- powiedziałam cicho

- Naprawdę??? - zapytały zdziwione dziewczyny

Pokiwałam głową na 'tak'.

- Myślicie że kto kupuje alkohol na imprezy? - zapytałam rozbawiona

Droga przez Ciernie. - Eddie Munson x Amara Harrington Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz