Tylko 4 dni.

225 8 5
                                    

Dzisiaj chłopacy wracają do Hawkins, czekam razem z Lizzy, Briana, Robin i Frodo na ich powrót. Zrobiłyśmy kolację z myślą, że chłopacy pewnie będą głodni, bo oni zawsze są głodni.. jestem też gotowa na rozmowę z Eddim o tym co wydarzyło się między mną, a Briana. Mam nadzieję że chłopak mi wybaczy. Siedziałyśmy wszystkie razem w salonie, obserwując bawiącego się Frodo który bardzo szybko znalazł miejsce w naszych sercach i stał się częścią naszej rodziny. Oby Eddie myślał tak samo.

Miał odezwać się przed wyjazdem, ale dalej nie dali żadnego sygnału, od ostatniego telefonu Eddiego. Zaczynam się już powoli martwić o to czy wszystko z nimi dobrze.

Z myśli właśnie wybił mnie podjeżdżający pod dom samochód z którego dochodziły głośne dźwięki muzyki. Spojrzałyśmy się wszystkie po sobie i na drzwi wejściowe przez które właśnie przechodził Collin, Steve i Eddie.

Briana rzuciła się na Collina, Lizzy na Steva, a ja najpierw zamknęłam drzwi żeby Frodo nie uciekł, a później mocno przytuliłam Eddiego. Wszyscy zaczęliśmy mówić sobie jak za sobą mocno tęskniliśmy, a Robin patrzyła się na nas śmiejąc się ze wszystkich.

- Oni byli na wycieczce, nie na wojnie!- krzyknęła Robin

Zaczęłyśmy się śmiać, a chłopacy rozejrzeli się po salonie w którym stał koci drapak. Eddie jako pierwszy zobaczył małego urwisa na ziemi.

- Co tu robi "drapacz mebli"??- zapytał zdziwiony i lekko podirytowany

Spojrzałam na Eddiego jelenimi oczami i zrobiłam najsmutniejsza minę świata.

- Nie!- krzyknął Eddie kręcąc przy tym głową. - Nie, nie nie. Rozmawialiśmy o psie!

- Ale nawet nie wiesz jak on się nazywa i już jest.. Eds proszę cię.. - powiedziałam, a w oczach pojawiły mi się łzy

Usłyszałam głośne westchnięcie Eddiego. - Jak się nazywa? - zapytał niechętnie

- Frodo..- powiedziałam cicho

Eddie zaczął się śmiać i spojrzał na mnie rozbawiony.- to może wracać do Mordoru. - złapał za klamkę od drzwi

Złapałam małego kotka w ręce i przytuliłam mocno do siebie. - a ty możesz wracać do Wayna. - powiedziałam i wróciłam na kanapę głaszcząc Frodo na moich kolanach.

Kiciuś się położył między moimi nogami i zaczął mruczeć od mojego dotyku i ciepła.

- Coś ty powiedziała? - zapytał Eddie wchodząc do salonu

- Nie wyrzucę kota. - powiedziałam podirytowana.- Jeśli ci nie pasuje to wracaj do Wayna. - odwróciłam wzrok udając wkurzenie

Collin, Steve, Bri, Lizzy i Robin nie mogli wytrzymać patrząc na naszą wymianę zdań. Byli bardzo blisko pęknięcia ze śmiechu.

- Wybierasz kota, a nie mnie..???- zapytał Eddie

- Kot mnie chociaż nie zostawi żeby pojechać z przyjaciółmi na Bóg wie co, gdzie i ile. - powiedziałam sarkastycznie

Eddie patrzył się na mnie z wielkimi oczami, a Steve i Collin wybuchli śmiechem. Brunet podszedł i usiadł obok mnie na kanapie.

- Pokaż tego pchlarza. - spojrzał na kota który leżał cały czas spokojnie między moimi nogami. - Jeszcze zajął moje miejsce.. - powiedział cicho Eddie

Zaśmiałam się i położyłam głowę na barku Eddiego. On zaczął głaskać kota, który jeszcze głośniej mruczał i teraz zaczął się wyginać na wszystkie strony żeby Eddie dokładnie głaskał każdy kawałek jego małego brzuszka.

Droga przez Ciernie. - Eddie Munson x Amara Harrington Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz