Eddie pov:
Nie wiem jakim cudem dałem się namówić Gregowi i Tylerowi na to żeby wsadzili mnie na konia. Od jakiegoś czasu jeździmy wspólnie po ich dużym polu jednak dalej nie ufam tej bestii. Amy siedzi za płotem na rozłożonym na ziemi kocu i ogląda nas zadowolona, czytając co jakiś czas gazetę którą przywiózł jakiś chłopak dzisiaj rano. Jedynym plusem tej całej sytuacji było to że nie nalegała na dołączenie do naszej "zabawy".Z bacznego obserwowania mojej narzeczonej wyrwał mnie dźwięk kogoś gwiżdżącego, co ani trochę nie spodobało się mojemu pojazdowi, jednak udało mi się uspokoić zwierzę zanim powtórzyła się sytuacja ze stajni z przed ponad dziesięciu lat.
- Hej chłopcy!! - krzyknęła drzwieczyna w kowbojkach, krótkich spodenkach i białej koszulce wsadzonej w spodenki.
- Demi! - Tyler podjechał do płotu na którym siedziała dziewczyna
Greg też pojawił się przy nich po chwili, więc sam podjechałem do płotu i zeskoczyłem z konia z ogromną chęcią. Stałem kawałek dalej, ale słyszałem o czym mówili.
- A to kto? - zapytała Demi
- To Eddie. - odpowiedział jej Greg
- Przyjechał z Amy nas pilnować, pracuje w warsztacie dziadka. - powiedział Tyler
Widziałem jak dziewczyna kiwa głową. - Zna się na silnikach?
- Wasz samochód znowu nawalił?
- Tak. Liczyłam że dziadek was pilnuje, nie możemy jechać do kościoła. - miałem dziwne wrażenie na plecach, tak jakby dziewczyna się na mnie gapiła
- Może Eddie wam pomoże? - zaproponował Greg
Chłopcy zeskoczyła ze swoich koni, ja przywiązałem mojego, a gdy mnie zawołali to udawałem, że nic nie słyszałem. Spojrzałem na nich i kiwnąłem głową żeby kontynuowali to o co chcieli mnie zapytać.
Amara pov:
Czy jest to możliwe że mój facet już zdążył sobie znaleźć kolejną adoratorkę? W momencie w którym Greg zawołał Eddiego wiedziałam że coś się święci, ale nie będę o niego chorobliwie zazdrosna, przecież może rozmawiać z innymi dziewczynami, nie jestem jedyną z którą ma prawo rozmawiac..Mała cholerna kowbojka.
Obserwowałam ich z za gazety, udając że nie przykuli ani na chwilę mojej uwagi, jednak w środku czułam jak powoli płonę ze wściekłości. Ciąża naprawdę powoduje że potrafię denerwować się z byle powodu.
Przecież Eddie nigdy nie poleci na dziewczynę około osiem lat młodszą od niego. Jednak kiedy uświadomiłam sobie to że nie mam się czym przejmować z za rogu wyłoniła się kolejna dziewczyna, ubrana bardzo podobnie do młodszej, tylko ta była mniej więcej w wieku Eddiego i nie wiem jak to jest możliwe, ale była ubrana skąpiej od swojej koleżanki. Widziałam jak mój facet patrzy na nią od góry do dołu, pochłania piękny widok jej blond włosów, słodko różowych ust i smukłej sylwetki.
Wzięłam głęboki oddech żeby się uspokoić, jednak mój rozum połączył dwa wątki, gdyby ściąć włosy tej ślicznotce to wyglądałaby bardzo podobnie do Chrissy.. cholera. Wróciłam wściekłym wzrokiem w 100% na gazetę gdy zobaczyłam że wszyscy odwracają się w moją stronę. Mam nadzieję że nikt tego nie zauważył. Po jakimś czasie znowu się na nich spojrzałam i zobaczyłam że Eddie macha głową na 'tak', czyżby mój narzeczony właśnie się zgadzał na coś związanego z tymi dziewczynami?? Tak bardzo chcę mieć to gdzieś, ale tak mocno mi to nie wychodzi..
Poddałam się lekko i stwierdziłam że będzie to co ma być. Nie ma sposobu żebym mogła temu jakoś zapobiec jeśli mój facet stwierdzi że wieś jest jak Vegas i że to co dzieje się na wsi zostaje na wsi. Nie poradzę na to, jeśli takie będzie jego rozumowanie. Niestety, nie mam aktualnie niczego innego do zaoferowania mojemu mężczyźnie niż to wszystko co już mu oddałam.
CZYTASZ
Droga przez Ciernie. - Eddie Munson x Amara Harrington
FanfictionAmara musi przenieść się z Nowego Yorku do Hawkins przez swojego brata. Chłopak wplątał się w jakieś szemrane interesy, co na pewno nie przyniosłoby nic dobrego. Siostra musi z nim jechać, żeby go przypilnować. Mieszkają ze swoim kuzynem Stevem Har...