Dzisiaj możliwe, że pojawia się dwa rozdziały!
Miłego czytania!!!Minął kolejny nudny tydzień w Hawkins High. Obiad na który zaprosiliśmy Lizzy z jej rodzicami był świetny. Widać było, że tata Lizzy zaczął znosić Steva, a przynajmniej tak mi się wydaje. Pieniądze które pożyczyłam od ojca przyszły. Kwota na szczęście się zgadzała, dałam całość Waynowi mimo niezadowolenia Eddiego. Nie chcę któregoś dnia przyjść do przyczepy mojego chłopaka i znaleźć tam pobitego jego, lub jego wujka, albo w gorszym stanie.
Eddie dalej z nami mieszka, co ani trochę mi nie przeszkadza. Uwielbiam z nim być, mimo tego, że na początku było nam trochę ciężko. Musieliśmy się dogadać apropo różnych drobiazgów takich jak palenie w pokoju, bo kiedy Eddie przychodził do nas nawet na całe wieczory i zostawał na noc to ograniczał swój nałóg. Teraz jednak zaczynało go to męczyć, więc po długich dyskusjach uznaliśmy że może palić w pokoju, żeby nie musiał chodzić na dwór, pod warunkiem, że będzie siedział przy oknie i starał się nie paskudzić w pokoju. Uwielbiam zapach papierosów i jointów na nim, ale nie w naszej sypialni.
W szkole pojawiło się dużo plotek na temat Trevora który jak się okazało wcale nie jest takim aniołem na którego się kreował. Ma za sobą już wiele bójek i za samo to dyrektor powinien go już dawno zawiesić. Teraz krążą plotki że na ostatniej imprezę u jednego z koszykarzy w domu przespał się z jakaś dziewczyna bez jej zgody, ponieważ dziewczyna za dużo wypiła. Nie dziwi mnie jego zachowanie. Za taką głupotę jak odtrącenie zniszczył gitarę Eddiego. Gdyby lepiej udawał mógłby zniszczyć nasz związek.
Corroded Coffins coraz częściej grają w różnych klubach w Hawkins i zaczynają być coraz bardziej popularni. Od momentu przyjęcia świątecznego zaczęli się nimi interesować też koszykarze i chodzą na ich występy co przyciąga jeszcze większa gromadę ludzi. Próby zespołu są 3 czasami 4 razy w tygodniu po kilka godzin, a Eddie gdy po nich wraca bardzo często nie ma już siły na nic.
Oceny Eddiego się poprawiły i najprawdopodobniej skończy w tym roku szkołę. Cieszy mnie to niesamowicie, tak samo jak jego, ale jednak najbardziej szczęśliwy z tego powodu jest Wayne.
Rose uczy się teraz w Hawkins, zaprzyjaźniła się z kilkoma osobami, nadal nie chce lub wstydzi się ze mną rozmawiać.
Jest jeszcze sprawa Collina i Bri... Ehhh...
Collin pov:
Nie wiem o co jej znów chodzi! Czwarty raz w tym tygodniu Briana wydziera się na mnie za coś czego nie zrobiłem, właśnie trzasnęła drzwiami wychodząc z mojej sypialni. Westchnąłem, bo miałem już naprawdę dość tego, że dziewczyna nie może ze mną porozmawiać tylko ciągle na mnie krzyczy. W zeszłym tygodniu wróciła z domu swoich rodziców roztrzęsiona, nie chciała powiedzieć o co chodzi i nie chciała ode mnie żadnej pomocy, od tego momentu ciągle się ze mną kłóci i się wydziera, a gdy proszę żeby ze mną porozmawiała to krzyczy, że nie ma mi niczego do powiedzenia i wychodzi.Może powinienem odpuścić? Ale nie robię nic złego! Wstałem z łóżka i poszedłem na dół, rozejrzałem się po kuchni i salonie. W domu było cicho, tylko z pokoju Amy słychać było muzykę, zapewne słuchali z Eddim jakiejś nowej płyty jednego z jego ulubionych zespołów.
Wszedłem do salonu, zobaczyłem płacząca Bri w objęciach Robin. Stanąłem w miejscu i zastanawiałem się czy to ja jestem powodem jej płaczu, czy coś innego. Spojrzałem na Robin z miną pytająca czy mam podejść do nich. Pokiwała głową na tak, więc zbliżyłem się powoli do dziewczyn.
- Malutka.. - powiedziałem delikatnie łapiąc Brianę za ramię.
Dziewczyna automatycznie przekręciła do mnie głowę i wpadła mi w ramiona. Przytuliłem ją i pocałowałem w głowę. Spojrzałem na Robin znów pytającym wzrokiem.
CZYTASZ
Droga przez Ciernie. - Eddie Munson x Amara Harrington
FanficAmara musi przenieść się z Nowego Yorku do Hawkins przez swojego brata. Chłopak wplątał się w jakieś szemrane interesy, co na pewno nie przyniosłoby nic dobrego. Siostra musi z nim jechać, żeby go przypilnować. Mieszkają ze swoim kuzynem Stevem Har...