Nigdy nie sądziłam że będę oglądać mojego braciszka przymierzającego różne rodzaje garniturów. Mel leżała spokojnie w wózku obok mnie, co jakiś czas musiałam ją pobujać, ale zachowywała się jak aniołek. Jej wujek za to dzisiaj bawił się w diabła, szukając idealnego garnituru ślubnego. Cztery panie chodziły przy nim, pomagały mu w doborze odpowiedniej marki, rozmiaru, czy kroju jego odzienia, a w tym czasie ja siedziałam spokojnie na kanapie za jego plecami oglądając jak trzy na cztery panie starały się nie pieprzyć go oczami aż tak bardzo jak czwarta. Nigdy nie widziałam co kobiety widząc w Collinie, ale może jest to spowodowane tym że jest moim bratem.
- Co o tym myślisz Amy? - zapytał mój brat stając przed lustrem w kolejnym czarnym garniturze z zieloną muchą
- Ładna mucha. - powiedziałam wzruszając ramionami
- Miałaś mi pomagać! - powiedział sfrustrowany
- Collin, we wszystkich 40 garniturach które dzisiaj przymierzyłeś wyglądasz tak samo! Może postaw na coś co nie jest czarne?
- To ślub Amy!
- Dokładnie! Ślub, nie pogrzeb!
- A co chciałabyś żeby Ed miał na sobie kiedy będzie czekać na ciebie przed ołtarzem?? - zapytał lekko wkurzony Collin odwracając się w moją stronę
Ciarki przeszły mnie na samą myśl o tym że może dojść kiedyś do takiej sytuacji, bo tak bardzo jak chciałabym żeby to się stało to również tak samo mocno boję się doprowadzić do tego.
- Ja... - moje myśli wytworzyły przede mną postać Eddiego w garniturze z klasyczną białą koszulą i łańcuchem przeczepionym z kieszonki marynarki do jej klapy. Moje serce zabiło szybciej i gdybym nie siedziała to wylądowała bym teraz na ziemi. - Ja, nie mam pojęcia. - powiedziała wzruszając ramionami
Collin westchnął, poddańczym krokiem poszedł do przymierzali, a ja wstałam i zaczęłam przeglądać stos garniturów które odrzuciliśmy do tej pory z uwagi na jakieś wady, lub rzeczy które nam nie odpowiadały w ich kroju, bo to niestety zdarzało się najczesniej z uwagi na dość dużą budowę Colla.
- Zostały mi już tylko 2 miesiące, może to i dużo, ale czas szybko leci. - powiedział stając w lustrze po raz kolejny w nowym garniturze, który wyglądał dokładnie tak samo tylko mocniej opinał jego barki.
Przeglądałam wiszące na wieszakach propozycje, aż złapałam jeden garnitur, który wydawał się być ciekawym. Granatowa marynarka i spodnie w połączeniu z czarną koszulą i czerwoną poszetką.
- A to? - zapytałam odwracając wieszak w stronę mojego brata
- Te garnitury są z wyższej półki, są bardzo drogie przez materiał z których zostały wykonane. - powiedziała ekspedientka
Collin podszedł do mnie i złapał garnitur w swoje ręce. Wzruszył ramionami i ruszył do przymierzalni.
- Cena nie gra roli! - powiedział zasłaniając się w przebieralni
- Musisz powiedzieć Bri za ile kupiłeś garnitur żeby mogła kupić droższa sukienkę. - zaśmiałam się i wróciłam do zasypiającej Mel
- Bri kupiła już sukienkę. - powiedział z za kurtyny Collin
Auć... Jego słowa wbiły mi w serce nóż który wolnymi ruchami się w nim przekręcał. Moja przyjaciółka nie zabrała mnie żebym wybrała z nią sukienkę? Może ma być to delikatny znak że wcale nie chce mnie na tym weselu.
- Znalazła już coś...? - zapytałam bardziej smutnym głosem niż mi się wydawało
- Tak. Nie mówiła ci? Myślałem że byłaś z nią i Robin na "polowaniu". - Coll się zaśmiał i wyszedł z za zasłony
CZYTASZ
Droga przez Ciernie. - Eddie Munson x Amara Harrington
Fiksi PenggemarAmara musi przenieść się z Nowego Yorku do Hawkins przez swojego brata. Chłopak wplątał się w jakieś szemrane interesy, co na pewno nie przyniosłoby nic dobrego. Siostra musi z nim jechać, żeby go przypilnować. Mieszkają ze swoim kuzynem Stevem Har...