Obawy..

155 11 14
                                    

Czekam na Eddiego, aż wróci ze swojej pracy, dzisiaj pracuje od rana, także jeszcze się nie widzieliśmy, bo wyszedł z domu bez budzenia mnie. Czułam tylko jak zostawia delikatny pocałunek na moim czole kiedy się przebudziłam, ale szybko ponownie zasnęłam. Kiedy już wstałam z łóżka to nasz maluch nie był dla mnie tak łaskawy jak przez ostatnie kilka dni i ponownie dostałam okropnych nudności. W momencie w którym choć trochę mi przeszło uznałam, że dobrym pomysłem będzie jednak położyć się i zostać na jeszcze jakiś czas w łóżku. Nie chcę żeby Eddie musiał się mną martwić, a po jego pracy mamy jechać na próbę Corroded Coffin, żeby przekazać chłopakom dobrą nowinę, zostali tylko oni i Archer, ale na niego czekam, aż wkrótce pojawi się w miasteczku.

Leżałam w łóżku i przeglądałam gazety w poszukiwaniu jakichś ciekawych ofert mieszkań i domków na sprzedaż lub wynajem. Chciałabym za przynajmniej miesiąc wynieść się od Russella i zacząć z Eddim życie o jakim marzyłam przed naszym rozstaniem. Chce to zrobić w tak krótkim czasie, żeby móc jeszcze pomoc przy jakimś remoncie, czy przenoszeniu naszych rzeczy przy przeprowadzce i żeby mieć siłę później na układanie wszystkiego i organizowanie naszego miejsca zamieszkania. Jednak nie ma co pochopnie podejmować tej decyzji, bo nie będzie to dom, czy mieszkanie na kilka dni, czy nawet miesięcy. Najkrócej prawdopodobnie będziemy mieszkać tam kilka lat, więc z jednej strony, chce się spieszyć, a z drugiej chciałabym czekać na ten odpowiedni, idealny dom.

Zaznaczyłam kilka mniej lub bardziej ciekawych ofert, ale po jakimś czasie poczułam jak oczy mi się same zamykają ze znużenia. Stwierdziłam, że wzięcie krótkiej drzemki przed tym jak Eddie wróci do domu nie będzie złym pomysłem i będziemy mogli pojechać do Garetha u którego dzisiaj ma być ich próba.

Musiałam spać dość długo, bo obudziłam się kiedy Eddie wyciągał z moich rąk długopis i gazetę. Starał się być bardzo ostrożny żebym mogła odpocząć, ale rozbudził mnie swoim zimnym dotykiem. Usłyszałam jak odkłada przedmioty gdzieś na bok i ponownie do mnie podchodzi. Nachylił się nade mną i znowu pocałował moje czoło. Uśmiechnęłam się do niego, gdy tylko poczułam jak jego usta łączą się z moją skórą.

- Dzień dobry... - powiedziałam zaspana, mój głos przypominający szept

- Dzień dobry śpiochu. - odpowiedział Eddie przyglądając mi się uważnie. - Jak się czujesz? - złapał moją dłoń w swoją i głaskał jej wierzch kciukiem

- Lepiej. - odpowiedziałam przecierając jedną ręką oczy

- Było coś nie tak?? - zapytał lekko wystraszony

- Nie denerwuj się kochanie, to co wcześniej. Dostałam odrobinę mdłości, nic wielkiego.

- Teraz już ci lepiej, tak? - zapytał zmartwiony moim stanem zdrowia

- Okaże się jak wstanę. - zaśmiałam się cicho i zdjęłam z siebie kołdrę i koc którym musiał mnie dodatkowo przykryć.

- Może lepiej dzisiaj zostań w łóżku. Nie przemęczaj się księżniczko. - złapał za kołdrę którą odkryłam i próbował mnie ponownie zakryć

- Eddie i tak muszę wstać żeby.. - brunet mi przerwał

- Pójdę na próbę sam, nie powiem nic chłopakom, jak będziesz się lepiej czuć to spotkamy się z nimi i im powiesz, ale zostań dzisiaj w łóżku.

- Chciałam powiedzieć.. że i tak muszę wstać do łazienki. Pęcherz mi zaraz wybuchnie. - spojrzałam się rozbawiona na niego

- Oo... - zrobił równie rozbawioną minę co ja, a gdy zaczęłam się podnosić złapał mnie jak pannę młodą i wyniósł prosto do łazienki.

Droga przez Ciernie. - Eddie Munson x Amara Harrington Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz