Eddie pov:
Czekałem, aż Amy się uspokoi i zaśnie, leżałem przy niej i czułem każdą łzę która wypływała jej w oczu i spadała mi na ramię. Z każdą następną robiłem się coraz bardziej wściekły, jednak nie chciałem jej tego pokazać. "Co do cholery się tam stało, gdy mnie nie było?", to pytanie ciągle odbijało mi się w głowie. Gdy w końcu usłyszałem, że jej oddech się unormował wstałem z łóżka. Pocałowałem ją delikatnie w głowę, wyglądała ślicznie jak spała.Poszedłem na dół żeby napić się czegoś i ku mojemu zdziwieniu w kuchni stali pozostali. Steve i Robin przy wyspie kuchennej, a Collin chodził z kąta w kąt, ewidentnie był zły i nie mógł znaleźć sobie miejsca. Gdy tylko mnie zobaczyli ich rozmowy ucichły.
-Co z nią?- zapytał Steve
-Zasnęła.- odpowiedziałem podchodząc do zlewu. Chwyciłem jedna z umytych szklanek i nalałem sobie wody.
W pomieszczeniu zapadła nieprzyjemna cisza. W końcu ją przerwałem.
- Collin, jeśli zobaczę ją w takim stanie jeszcze raz i będzie to z twojego powodu.. to zrobię ci krzywdę.- powiedziałem patrząc na chłopaka, który chwilowo się zatrzymał
-Wiem że spieprzyłem. Nie musisz mi o tym mówić Munson. Oszczędź sobie.- odpowiedział zdenerwowany szatyn
Zaśmiałem się z niedowierzania, nawet teraz ten dupek stawia się wyżej ode mnie.
- O co im w ogóle poszło? Od czego to się zaczęło?- zapytałem patrząc na Steva i Robin
- Od waszego związku.. powiedzmy.- powiedziała Robin wymieniając się ze Stevem porozumiewawczymi spojrzeniami.
Pokiwałem głową z niedowierzania że miałem rację.
- Amy chciała żebyś został u nas na noc. Ja nie miałem nic przeciwko, ale.. - zaczął Steve, ale Collin mu przerwał
- Ale ja nie dam ci pieprzyć mojej siostry. - powiedział chłopak patrząc na mnie
-Serio po tym wszystkim co tu się stało nadal uważasz że tylko tego od niej chce? Nie przyszło ci do głowy że siedziałem tam, patrząc na nią całą we łzach i ledwo mogącą wydusić słowo, bo mi na niej kurwa zależy?- dodałem po chwili- Możnaby powiedzieć, że mi zależy bardziej niż tobie, bo ja nie doprowadzam jej do stanu gdzie ledwo oddycha.
Collin nic już nie powiedział, zaczął na nowo chodzi w tą i z powrotem.
Spojrzałem się na Steva. - Masz może jakieś spodenki, które mógłbym pożyczyć, nie uśmiecha mi się spanie w jeansach, a muszę do niej wrócić, żeby nie panikowała jak się obudzi.
- Jasne, chodź ze mną na górę. Zaraz ci coś znajdę.- powiedział Steve ruszając z barowego krzesła na którym przysiadł. - Robin chodź z nami, też dam ci coś do spania.
Poszliśmy we trójkę na górę zostawiając Colla w kuchni dalej błądzącego od ściany do ściany.
Przebrałem się w łazience i wszedłem do pokoju, Amy na szczęście dalej spała. Niestety kliknięcie klamki od drzwi ją przebudziło i poderwała się wystraszona.
- To tylko ja.- powiedziałem od razu gdy usłyszałem wystraszoną dziewczynę - Byłem się przebrać.
Spojrzała na mnie, jej oczy były spuchnięte, a na polikach jeszcze widać było zaschnięte łzy. Podszedłem do niej i położyłem się obok. Od razu się do mnie przytuliła, kładąc rękę na moim ramieniu, a głowę na mojej klatce piersiowej. Objąłem ją tak dokładnie jak tylko mogłem i wtuliłem w siebie. Pocałowałem czubek jej głowy i wyszeptałem " Idź spać piękna." Czułem że jeszcze się delikatnie uśmiechnęła, po chwili jej oddech znów się unormował. Zasnęła. Mi nie zajęło to dużo dłużej, bo po tych wszystkich dzisiejszych wrażeniach naprawdę byłem zmęczony.
CZYTASZ
Droga przez Ciernie. - Eddie Munson x Amara Harrington
FanfictionAmara musi przenieść się z Nowego Yorku do Hawkins przez swojego brata. Chłopak wplątał się w jakieś szemrane interesy, co na pewno nie przyniosłoby nic dobrego. Siostra musi z nim jechać, żeby go przypilnować. Mieszkają ze swoim kuzynem Stevem Har...