Uwaga!!!! 18+!!!!
(Kto by się spodziewał czegoś innego w 100 rozdziale)*Ring Ring*
*Ring Ring*
*Ring Ring*
Telefon nie dawał nam dzisiaj spokoju, było zbyt wcześnie żeby się tym przejmować. Spojrzałam na Eddiego który chrapał jak stara lokomotywa obok mnie, nie drgnął nawet na dźwięk urządzenia. Ja jednak, jako osoba z lekkim snem obudziłam się już przy pierwszym jego sygnale.
Wstałam niechętnie i wyszłam na korytarz, złapałam słuchawkę i przyłożyłam ja niechętnie do ucha.
- Halo...? - zapytałam zaspana
- Czy mam przyjemność z Amarą Harrington?? - głos z drugiego końca słuchawki był dość mocno podescytowany.
- Przy telefonie. - odpowiedziałam dalej zaspana
- Mamy ich.
Tyle trzeba było żebym obudziła się w pełni, żebym poczuła jak rośnie we mnie szczęście i ogromną radość.
- Carol i jej chłopaka?! - krzyknęłam do telefonu i zaczęłam podskakiwać w miesiącu
- Tak, za tydzień rozprawa. - dopiero teraz rozpoznałam głos jednego z moich prokuratorów
- Cudownie! Dziękuję Panu! Eddie się ogromnie ucieszy.
- Widzimy się jutro, przed moim biurem na 43', będę na was czekał od 8:00. Musimy porozmawiać o przebiegu sprawy i naszych dowodach.
- Na pewno się zjawimy. - odpowiedziałam zachwycona
Rozłączyłam się i zaczęłam skakać w miejscu w którym stałam z radości, nie był to jednak najlepszy pomysł, ale znalaźli ją po dwóch tygodniach. W końcu im się udało! Musiałam się cieszyć. Moja radość przerwała jednak fala mdłości, pobiegłam więc czym prędzej do łazienki. Było to ponownie mega uciążliwe, poranne mdłości nie udały pomimo tego że powinny, tak samo jak mój wzmożony apetyt, czy ciągła potrzeba korzystania z toalety. Wyglądało to jakby mój pęcherz się skurczył, ale nie przywiązywałam do tego większej wagi.
Kiedy umyłam już twarz i usta, pobiegłam ze wspaniałą nowiną do Eddiego. Wskoczyłam na niego powodując jego ciężkie westchniecie i głośny pomruk spowodowany zapewne bólem od uderzenia.
- Cholera, Amy o co chodzi? - zapytał wkurzony swoją pobudką
- Mają ja! - wypuszczałam zadowolona
- Co..? - zapytał zaspany przecierając oczy
- Eddie! Mają ja! Złapali Carol!! - krzyczałam z radości
Oczy bruneta od razu się obudziły, tak samo jak moje podczas rozmowy telefonicznej. Ściągnął mnie z siebie tuląc mnie mocno i ciesząc się razem ze mną jak małe dziecko. Obiecaliśmy się z boku na bok zadowoleni z naszej małej wygranej. Całowaliśmy się i śmialiśmy jak szaleńcy. Ten dzień nie mógł zacząć się lepiej.
Powiedziałam Eddiemu o wizycie u prawnika jutro rano, później mieliśmy jechać do 2 mieszkań i 3 domków, których ogłoszenia znaleźliśmy niedawno w gazecie i barze Lou. Ludzie wywieszają tam różne oferty i to czego potrzebują. Później mamy spotkanie z Archerem u niego w domu, ma mieć przyjęcie ogrodowe przy basenie. Także będziemy bardzo zapracowani.
Dalej się całowaliśmy, ale musiałam to przerwać, bo Eddie za chwilę musi się podnieść do pracy. Pocałowałam go po raz ostatni bardzo szybko i spojrzałam mu w oczy.
- Musisz wstawać. - zwróciłam jego uwagę na zegarek na stoliku nocnym
Brunet mruknął niezadowolony i przekręcił oczami rzucając głową na poduszkę.
CZYTASZ
Droga przez Ciernie. - Eddie Munson x Amara Harrington
FanfictionAmara musi przenieść się z Nowego Yorku do Hawkins przez swojego brata. Chłopak wplątał się w jakieś szemrane interesy, co na pewno nie przyniosłoby nic dobrego. Siostra musi z nim jechać, żeby go przypilnować. Mieszkają ze swoim kuzynem Stevem Har...