*MICHAŁ*
Przeciągnąłem się leniwie i otworzyłem oczy, odwróciłem nieco głowę aby spojrzeć na dziewczynę leżącą obok mnie. Zacząłem przyglądać się jej z delikatnym uśmiechem na ustach, którego po prostu nie mogę powstrzymać.
Spojrzałem na blondynkę po raz ostatni, po czym wstałem. Cholernie chce mi się pić.
Po tym jak podszedłem do stolika i nalałam sobie wody stanąłem przy ogromnym oknie. Zauważyłem wszystkich naszych znajomych grających w nieco inne Flanki niż zwykle bo grają na trzeźwo, oraz naszych rodziców którzy siedzą i po prostu podziwiają widoki.
W pewnym momencie zostałem zauważony przez Wygusia, chłopak powiedział coś, i wszyscy w tym samym czasie odwrócili głowy i spojrzeli na mnie. Mój wzrok od razu poleciał w dół, na mojego przyjaciela. Właśnie wtedy dotarło do mnie że stoję przed nimi nagi. Wszyscy zaczęli się śmiać, za to ja biegiem wróciłem do łóżka.— Co się stało? — Usłyszałem zachrypnięty głos dziewczyny.
— Przypał — Odpowiedziałem.
*ZUZA*
— Jaki przypał? — Zapytałam zdziwiona.
— Twój ojciec widział mojego chuja — Roześmiał się.
— Co? — Spojrzałam na Michała z niedowierzaniem.
— Wstałem bo zachciało mi się pić, zapomniałem że nie mam nic na sobie no i podszedłem do okna, wtedy mnie zobaczyli — Wyjaśnił.
— O mój Boże — Zaśmiałam się.
— Możemy dzisiaj nigdzie nie wychodzić? — Zapytał.
— Chcesz spędzić tutaj cały dzień? Kiedy za oknem jest taka ładna pogoda?
— Za oknem prócz ładnej pogody są też ludzie którzy zobaczyli mojego chuja —Powiedział — Poza tym jesteś ładniejsza od pogody — Matczak wyszczerzył się.
— Jasne — Wywróciłam oczami po czym wstałam — Nie chcesz po prostu wychodzić bo wstydzisz się.
— Zaraz nie tylko ja będę się wstydził wyjść — Powiedział przyglądając mi się.
— Kurwa — Tak jak Michał wróciłam pod kołdrę.
— Jaki mamy plan? — Zapytał.
— Plan?
— Mhm — Przytaknął — Nasze ciuchy są tam na końcu — Wskazał palcem na ubrania znajdujące się naprzeciwko nas.
— Możemy zasłonić się kołdrą — Powiedziałam.
— To chyba jedyne rozwiązanie jakie nam pozostało — Michał wstał i owinął nas kołdrą — Kurwa, większych okien zrobić nie mogli.
— Wszyscy się patrzą — Powiedziałam spoglądając za okno.
— Ja Pierdole — Zaśmiał się.
Po tym jak wzięliśmy ubrania, udaliśmy się z nimi do łazienki gdzie się ubraliśmy. Zjedliśmy śniadanie i wyszliśmy na zewnątrz.
— Jak się spało? — Zapytała pani Arletta.
— Bardzo dobrze — odpowiedziałam.
CZYTASZ
KAŻDEGO DNIA || MATA
Fiksi PenggemarNie poznaję Twoich źrenic, mała, coraz węższe są, a kiedyś umiałem poszerzyć je, wtedy umiałaś mi wierzyć, całym sercem pokochałaś mnie Ale musiałem to spieprzyć, jakoś musimy to przeżyć...