Wczoraj wróciliśmy z Kuwejtu, powrót był dość skomplikowany ze względu na to że mięliśmy trzy przesiadki. Z samego rana Matczak pojechał do pracy, za to ja udałam się do szpitala.
— Co tak szybko? — Zapytał ojciec — Dyżur masz dopiero o dwudziestej.
— Nie przyszłam do pracy — Odparłam.
— Zapomniałaś jakiś papierów?
— Nie... wiesz, będziemy mieć dziecko — Powiedziałam. Po informacji którą mu przekazałam usiadł, szczerze mówiąc trochę zaniepokoiła mnie jego reakcja — Powiesz coś?
— Cieszę się, ale jak wy sobie dacie radę? — Zapytał — Ty całe dnie spędzasz w szpitalu a Michał w kancelarii, nie macie czasu dla Marcela, co będzie z kolejnym dzieckiem? W dodatku wasza obecna sytuacja nie wygląda najlepiej.
— Przeszliśmy już tak dużo że damy sobie radę — Odparłam.
— Obyś miała racje — Westchnął — Ciąża ciążą, a więc po co przyszłaś do szpitala?
— Przyszłam na badania — Odparłam — Jest jakiś wolny lekarz który może mnie teraz przyjąć? — Zapytałam.
— Wydaje mi się że Kamil jest wolny, ewentualnie Ewelina ale ona ma dyżur dopiero o dwudziestej — Odpowiedział.
— Okej, a więc gdzie mogę znaleźć Kamila? — Zapytałam.
— Jest na górze — Odpowiedział — Załatwić ci już zwolnienie?
— Nie, chce jeszcze trochę popracować — Odpowiedziałam — Okej, do później — Pożegnałam się z ojcem i udałam się na piętro wyżej. Kamila znalazłam w ostatniej sali, po wytłumaczeniu mu całej sytuacji zgodził się zostać lekarzem prowadzącym moją ciąże.
— Wydaje mi się że najlepiej będzie jeżeli skieruję cię na badania do Alicji — Powiedział mężczyzna przeglądając papiery.
— Narazie usg nie jest konieczne, podczas pobytu w Kuwejcie byłam już badana i jak na razie wszystko rozwija się prawidłowo.
— Okej, no to w takim razie przepisze ci leki, jak będziesz wracała do domu wejdziesz sobie do apteki i kupisz — Kamil wziął do ręki kartkę i zapisał na niej kilka leków oraz stosowanie.
— Dzięki — Uśmiechnęłam się do niego.
— Nie ma sprawy — Odwzajemnił uśmiech i podał mi receptę — Będziesz na piątkowej imprezie?
— Jakiej imprezie? — Zapytałam.
— Dominika coś organizuje, ogólnie lekarze ze szpitala Bielańskiego — Wyjaśnił.
— Jesteśmy zaproszeni czy coś? — Zapytałam wstając.
— Ta, większość personelu dostała zaproszenie — Odpowiedział.
— Okej, jeszcze to przemyśle, no to do zobaczenia — Pożegnałam się z mężczyzną i wyszłam z jego gabinetu.
Postanowiłam odwiedzić szpitalną aptekę. Doskonale wiem jakie leki są dobre dla mnie i dla dziecka. Po wzięciu kluczy z gabinetu ojca udałam się w stronę apteki po otworzeniu jej weszłam do środka i wzięłam sobie kilka lepszych leków. Po wyjściu zamknęłam pomieszczenie i odniosłam klucz. W czasie drogi do wyjścia przeczytałam całą receptę, było na niej kilka leków których w ogóle nie znam, w ogóle widzę ich nazwę pierwszy raz. Szkoda że nie mogę być sobie sama lekarzem.
Po opuszczeniu budynku weszłam do pobliskiej apteki, akurat dyżur miała Weronika która jest nową dziewczyną Dominika.— Wszystko się zgadza, jednak nie rozumiem czemu przepisał ci misoprostol, nie dość że to tabletki poronne to w dodatku nie ma ich w żadnej aptece — Powiedziała podając mi pudełka z tabletkami.

CZYTASZ
KAŻDEGO DNIA || MATA
FanfictionNie poznaję Twoich źrenic, mała, coraz węższe są, a kiedyś umiałem poszerzyć je, wtedy umiałaś mi wierzyć, całym sercem pokochałaś mnie Ale musiałem to spieprzyć, jakoś musimy to przeżyć...