2.23

9K 285 622
                                    

— Zuza? — Usłyszałam głos pana Marcina.

— Wolę pana syna — Wybełkotałam.

— To jest oczywiste — Zaśmiał się — Ale chyba lepiej żebyś wstała.

— Słucham? — Otworzyłam lekko oczy, i zobaczyłam mężczyznę stojącego nade mną.

— Nie mam pojęcia co robiliście w nocy, ale Michał śpi na schodach — Powiedział. Rozejrzałam się dookoła, nie mam pojęcia jakim cudem znalazłam się na korytarzu.

— Nie wiem jak to się stało — Wstałam powoli.

— Przed chwilą wyszedłem z sypialni, patrzę, ty leżysz pod naszymi drzwiami a Michał na schodach.

— Jeśli mogę spytać, która godzina?

— Po dziewiątej — Odpowiedział.

— Dziękuję — Uśmiechnęłam się lekko do pana Matczaka.

— Chyba trochę przesadziliście wczoraj — Powiedział.

— Trochę za bardzo — Odpowiedziałam.

— Obudź Michała i chodźcie na śniadanie — Pan Marcin udał się na dół, za to ja zaczęłam budzić Matczaka śpiącego na schodach. Jak zwykle wybudzenie chłopaka ze snu nie było łatwe, ale się udało.

— Ale mnie łeb napierdala — Michał spojrzał na mnie.

— Nie tylko ciebie — Powiedziałam — Chodź, twój tata kazał przyjść nam na śniadanie — Złapałam Michała za rękę, po tym jak chłopak wstał udał się za mną w stronę kuchni.

— Wyglądasz... — Zaczął pan Matczak jednak nie dokończył bo roześmiał się.

— O co chodzi? — Michał spojrzał na ojca.

— Twoje włosy przeżyły już chyba wszystko — Powiedział starszy Matczak.
Po zdjęciu bransoletki z koralikami, stanęłam za Matczakiem, zebrałam jego włosy i zrobiłam mu kitkę na czubku głowy.

— Tak wyglądasz uroczo — Uśmiechnęłam się do chłopaka.

— A było dać ci na imię Michalina — Pan Marcin zwrócił się do Michała.

— Ważne że jej się podoba — Michał położył głowę na blacie stołu.

— A myślisz że mi się nie podoba? — Pan Marcin spojrzał na syna.

— Tak w ogóle, to co robisz na śniadanie? — Zapytał Michał.

— Zapiekanki się pieką — Odpowiedział.

— Mama jeszcze śpi?

— Nie, od ósmej czyta książkę — Odpowiedział — Zażyczyła sobie śniadanie do łóżka.

Po zjedzeniu śniadania i ubraniu się, udaliśmy się do SB. W między czasie Michał opublikował wpis na Bator cup, w którym poinformował maturzystów o dzisiejszym koncercie na schodkach.

— Napewno przyjdzie dużo ludzi — Powiedziałam.

— O osiemnastej barka będzie już dostępna — Odezwała się Magda — Zrobimy próbę, i o dwudziestej będziemy mogli zaczynać.

— Najlepszą lokalizacja to chyba pod mostem Śląsko-Dąbrowskim, nie? — Zapytał Solar.

— A później impreza w Hockach — Odezwał się Szczepan — I będzie tak, Szczepan i Deemziak.

— A więc, moi drodzy — Janek wstał — Trzeba iść coś zjeść.

— Szamka jakaś się przyda — Wyguś również wstał.

KAŻDEGO DNIA || MATA Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz