— Krzysiek, myślę że to nie jest najlepszy pomysł — Powiedziałam patrząc na Szczepana.
— Jestem cały w... nawet nie chce mi się kończyć. Adam trzymaj mnie — Szczepański zwrócił się do chłopaka. W czasie gdy Krzysiek wychylił się za łódkę, Adam złapał go jakoś w pasie.
— Nie dobrze mi — Franek pokręcił głową.
— Michał powinien być tutaj za chwile — Uśmiechnęłam się lekko do chłopaka.
— Trochę zimna ta woda — zaśmiał się Krzysiek — Adam trzymaj mnie mocno, muszę pójść trochę dalej.
— Nie ma sprawy — Adam zacisnął palce na spodenkach chłopaka. W czasie kiedy Krzysiek pochylił się jeszcze bardziej, wpadł do wody.
— Japierdole — Roześmiał się Adam trzymając majtki i spodenki chłopaka w rękach.
— Miałeś trzymać Szczepańskiego, a nie jego gacie i spodenki — Zaśmiał się Franek.
— Wieczorna kąpiel. Krzysiek? Wszystko w porządku? — Zapytałam.
— Nie pytaj — Powiedział łapiąc się rękami brzegu łódki.
— Ktoś płynie kutrem — Powiedział Wyguś.
— Popływamy sobie trochę — Zaśmiał się Krzysiek.
Po chwili kuter podpłynął do nas. Okazało się że przypłynął Michał wraz z Tadkiem i Solarem. Weszliśmy na pokład, i odpłynęliśmy.
— A co z moim jachtem? — Zapyta Franek.
— Jutro ktoś przypłynie po tę łódkę — Odpowiedział chłopakowi Karol.
— Ubierz się Krzysiek, nie mam ochoty patrzyć na twoje jaja — Powiedział zdegustowany Tadek.
— Dlaczego w ogóle na nie patrzysz? — Zapytał Michał śmiejąc się.
— Podziękowania dla Adama, który zamiast mnie, trzymał moje bokserki i spodenki — Krzysiek spojrzał na Adama który wzruszył tylko ramionami.
— Nie jest ci zimno? — Zapytał Matczak przytulając mnie do siebie.
— Nie — Odpowiedziałam.
— Młodzieży, co wy tam robiliście? — Zaśmiał się Poziemski.
— Długa Historia — Odpowiedział mężczyźnie Adam.
— Dlaczego kurwa pływałeś w wodzie o tej porze? — Zapytał Tadek.
— Franek puścił pawia, prosto na moje włosy — Odpowiedział Szczepański.
— Niby Adam a jednak Krzysiek — Zaśmiał się Matczak patrząc na gołego Szczepana.
— Masz coś do picia? — Zapytałam Michała.
— Dookoła masz pełno wody — Odpowiedział mi Franek.
— Mam żubra — Michał wyciągnął z kieszeni spodenek piwo.
— Nie, po jednym dzisiaj mi już starczy — Powiedziałam.
— Ja cię kurwa podziwiam Szczepański, będąc pijanym nie utonąłeś — Powiedział Stanisławski.
— Nie wypiłem tak dużo jak Franek — Szczepan spojrzał na Wygusia.
Po dwudziestu minutach dopłynęliśmy na miejsce, każdy z nas poszedł się wykąpać. Po kąpieli dołączyliśmy na ognisko do ludzi z labelu.
— Janusz podaj mi kiełbasę — Pasula zwrócił się do Walczuka.
— Moją? — Zaśmiał się Janusz.

CZYTASZ
KAŻDEGO DNIA || MATA
FanfictionNie poznaję Twoich źrenic, mała, coraz węższe są, a kiedyś umiałem poszerzyć je, wtedy umiałaś mi wierzyć, całym sercem pokochałaś mnie Ale musiałem to spieprzyć, jakoś musimy to przeżyć...