2.29

7K 253 292
                                        

— Krzysiek, myślę że to nie jest najlepszy pomysł — Powiedziałam patrząc na Szczepana.

— Jestem cały w... nawet nie chce mi się kończyć. Adam trzymaj mnie — Szczepański zwrócił się do chłopaka. W czasie gdy Krzysiek wychylił się za łódkę, Adam złapał go jakoś w pasie.

— Nie dobrze mi — Franek pokręcił głową.

— Michał powinien być tutaj za chwile — Uśmiechnęłam się lekko do chłopaka.

— Trochę zimna ta woda — zaśmiał się Krzysiek — Adam trzymaj mnie mocno, muszę pójść trochę dalej.

— Nie ma sprawy — Adam zacisnął palce na spodenkach chłopaka. W czasie kiedy Krzysiek pochylił się jeszcze bardziej, wpadł do wody.

— Japierdole — Roześmiał się Adam trzymając majtki i spodenki chłopaka w rękach.

— Miałeś trzymać Szczepańskiego, a nie jego gacie i spodenki — Zaśmiał się Franek.

— Wieczorna kąpiel. Krzysiek? Wszystko w porządku? — Zapytałam.

— Nie pytaj — Powiedział łapiąc się rękami brzegu łódki.

— Ktoś płynie kutrem — Powiedział Wyguś.

— Popływamy sobie trochę — Zaśmiał się Krzysiek.

Po chwili kuter podpłynął do nas. Okazało się że przypłynął Michał wraz z Tadkiem i Solarem. Weszliśmy na pokład, i odpłynęliśmy.

— A co z moim jachtem? — Zapyta Franek.

— Jutro ktoś przypłynie po tę łódkę — Odpowiedział chłopakowi Karol.

— Ubierz się Krzysiek, nie mam ochoty patrzyć na twoje jaja — Powiedział zdegustowany Tadek.

— Dlaczego w ogóle na nie patrzysz? — Zapytał Michał śmiejąc się.

— Podziękowania dla Adama, który zamiast mnie, trzymał moje bokserki i spodenki — Krzysiek spojrzał na Adama który wzruszył tylko ramionami.

— Nie jest ci zimno? — Zapytał Matczak przytulając mnie do siebie.

— Nie — Odpowiedziałam.

— Młodzieży, co wy tam robiliście? — Zaśmiał się Poziemski.

— Długa Historia — Odpowiedział mężczyźnie Adam.

— Dlaczego kurwa pływałeś w wodzie o tej porze? — Zapytał Tadek.

— Franek puścił pawia, prosto na moje włosy — Odpowiedział Szczepański.

— Niby Adam a jednak Krzysiek — Zaśmiał się Matczak patrząc na gołego Szczepana.

— Masz coś do picia? — Zapytałam Michała.

— Dookoła masz pełno wody — Odpowiedział mi Franek.

— Mam żubra — Michał wyciągnął z kieszeni spodenek piwo.

— Nie, po jednym dzisiaj mi już starczy — Powiedziałam.

— Ja cię kurwa podziwiam Szczepański, będąc pijanym nie utonąłeś — Powiedział Stanisławski.

— Nie wypiłem tak dużo jak Franek — Szczepan spojrzał na Wygusia.

Po dwudziestu minutach dopłynęliśmy na miejsce, każdy z nas poszedł się wykąpać. Po kąpieli dołączyliśmy na ognisko do ludzi z labelu.

— Janusz podaj mi kiełbasę — Pasula zwrócił się do Walczuka.

— Moją? — Zaśmiał się Janusz.

KAŻDEGO DNIA || MATA Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz