— Dziękuję za wszystko — Przytuliłam pana Matczaka.
— To była dla mnie sama przyjemność — Mężczyzna oddał uścisk — Aczkolwiek uważam że dwadzieścia lat pozbawienia wolności dla tego człowieka to za mało.
— Ważne że dwadzieścia lat nie będziemy widzieć jego mordy — Powiedział Michał.
— No to co? Trzeba zbierać się na grilla, i uczcić jakoś tą wygraną — Powiedział pan Marcin.
— Tak w trójkę? — Michał spojrzał na swojego ojca.
— Pomyślałem już wcześniej o grillu. W czasie gdy byliśmy na sali, twoja mama zajęła się wszystkim — Powiedział wychodząc z budynku.
— Jak zaprosiła wujka Pawła to nawet tam nie jadę — Powiedział Michał.
— Na głowie kapelusz, a z głowy rozumu ani rusz — Pan Marcin pokręcił głową — Oczywiście że go nie zaprosiła, nie mógłbym znieść jego pisowskiego gadania.
— To na którą działkę jedziemy? — Zapytał Mata.
— Urle — Odpowiedział chłopakowi ojciec.
Wsiedliśmy do samochodu i ruszyliśmy na wieś. Na miejsce dojechaliśmy godzinę później. Nikt z nas nie spodziewał się takiej ilości ludzi.
— W imię ojca i syna — Powiedział Pan Marcin.
— Mama sobie chyba wzięła za bardzo do serca twoje słowa — Michał wysiadł z samochodu.
— Powiedziałem żeby zaprosiła trochę ludzi z rodziny — Pan Matczak ruszył w stronę działki. Chwilę później i my dołączyliśmy do rodziny chłopaka.
— Zajebiście — Mruknął Matczak — Zostawili nam najlepsze miejsce.
— Co? — Spojrzałam na chłopaka.
— Wujek siedzący tam jest policjantem — Powiedział.
— Nie wygląda na policjanta — spojrzałam na starszego mężczyznę.
— Nie będzie siedział przy stole w mundurze — Zaśmiał się Michał.
Po przywitaniu się z członkami rodziny Michała, udaliśmy się w stronę miejsc które są przeznaczone dla nas. Po przedstawieniu się wujkowi Matczaka zajęłam miejsce obok chłopaka.— Jeśli można spytać, co oznacza HWDP nad twoim kolanem? — Zapytał starszy mężczyzna, a ja prawie udusiłam się sokiem.
— Hogwart w dupie Pottera — Odpowiedział Michał.
— Jaki Hogwart? To jakiś poseł? — Zapytał starszy pan.
— Nie — Matczak się roześmiał — Zuza ogląda za dużo filmów fantasty — Odpowiedział — Patrz — Michał pokazał mężczyźnie swój tatuaż.
— Ty też? — Zdziwił się.
— U mnie jest inne znaczenie — Powiedział Michał — Hawajska wyśmienita do pornoli — Powiedział — Niejedna taka pizza poszła.
— Masz dziewczynę, zamiast korzystać to dalej te głupoty oglądasz — Wujek Michała pokręcił głową.
— Sformułowałeś to tak jakbyś wiedział że to oglądam — Michał spojrzał na swojego wujka.
— Twój ojciec kiedyś pochwalił się na grupie rodzinnej że wchodzisz w dorosłe życie, stare czasy — Odpowiedział — No to co? Smacznego.
— Smacznego — Odpowiedziałam, prawie wybuchając śmiechem.
Wieczorem wszyscy usiedliśmy do ogniska, Michał pożyczył gitarę od wujka i zaczął grać. Zagrał kilka swoich kawałków, oraz kilka innych utworów o które ktoś go poprosił.

CZYTASZ
KAŻDEGO DNIA || MATA
FanfictionNie poznaję Twoich źrenic, mała, coraz węższe są, a kiedyś umiałem poszerzyć je, wtedy umiałaś mi wierzyć, całym sercem pokochałaś mnie Ale musiałem to spieprzyć, jakoś musimy to przeżyć...