— Wszystkiego najlepszego! — Krzyknęli wszyscy kiedy wybiła północ.
— Japierdole, jak ten czas szybko leci — Wyguś przytulił Michała — Obyś nie okazał się być bezpłodny, powodzenia na scenie, jak i w życiu prywatnym, szczęścia z twoją Hanną Montaną, jak to mówią jaki kraj taka Hanna Montana — Zaśmiał się Wyguś patrząc na mnie.
— Dzięki za porównanie — Zaśmiałam się.
— No i co? Najlepszego przyjacielu, zawsze będę obok gdybyś chciał się wypłakać, na przykład kiedy będziesz mieć dziecko i będziesz musiał zmienić mu pieluchę a nie będziesz wiedział jak to zrobić to Franek wysłucha twojego płaczu, doradzi ci a może nawet ci pomoże.
— Dzięki stary — Michał przytulił Franka.
— O osiemnastej zapraszam na Flanki, zrobimy dla ciebie małą imprezę — Wyguś uśmiechnął się do Michała.
— No to teraz moja kolej — Krzysiek stanął przed Michałem — Kurwa, niedawno graliśmy razem w Batory cup, a teraz? Gramy razem na scenie — Krzysiek przytulił Matczaka — Kocham cię stary, oby to co jest między nami nigdy się nie zepsuło, zawsze będziesz moim najlepszym przyjacielem, od wódki do trumny.
— Czekaj a to nie szło jakoś inaczej? — Zaśmiał się Matczak przytulając Krzyśka — Dzięki stary.
— Wszystkiego najlepszego stary dwudziestoletni koniu — Powiedział Szczepan.
— Kocham was — Michał przytulił Franka i Krzyśka.
— Chyba teraz moja kolej — Uśmiechnęłam się lekko do Michała.
— Zdecydowanie — Odpowiedział obejmując mnie.
— Cóż... nie wiem nawet jak zacząć — Wypuściłam głośno powietrze.
— Zacznij od tego że chcesz dziecko — Powiedział Franek — Albo niech zrobi dwa od razu.
— Dzięki za pomoc — Zaśmiałam się — Chcę życzyć ci wszystkiego co najlepsze. Nie tak dawno byliśmy dziećmi, a teraz jesteśmy tutaj, jesteśmy dorośli, jest to tak nie prawdopodobne a jednak się dzieje. Chcę żebyś uśmiechał się jak najwięcej bo uwielbiam twój uśmiech. Uwielbiam w tobie wszystko.Kocham cię Michał. Jeszcze raz wszystkiego najlepszego — Złożyłam na ustach chłopaka szybkiego całusa.
— Dziecko odziedziczy ten uśmiech, bo uśmiechacie się niemal tak samo — Powiedział Adam.
— Tak samo — Zaśmiał się Franek — Uśmiechają się tak jakby ich prąd kopnął za mocno.
— Dziękuję — Michał złożył całusa na moim czole.
Po tym jak każdy złożył życzenia urodzinowe Matczakowi, usiedliśmy i zaczęliśmy małą imprezę, gdzie chłopcy zagrali dla Michała kilka piosenek.
Około pierwszej w nocy, przyjechał po nas uber. Wsiedliśmy i udaliśmy się do domu Michała.— Do widzenia — Powiedział Matczak wysiadając z samochodu.
— Do widzenia — Powiedziałam wysiadając zaraz za Michałem.
— Ojciec wysłał mi kilka esemesów — Powiedział Michał patrząc na wyświetlacz w telefonie — Synek o której wracasz — Przeczytał Michał — Dziwne — Zaśmiał się — Nigdy mnie o to nie pyta.
— Może gdzieś wyszli — Wzruszyłam ramionami.
— To najbardziej prawdopodobne — Powiedział otwierając drzwi.
— Na chuj rozsypane jest tutaj tak dużo róż — Michał rozejrzał się po korytarzu.
— Słyszałeś? — Zapytałam.
CZYTASZ
KAŻDEGO DNIA || MATA
FanfictionNie poznaję Twoich źrenic, mała, coraz węższe są, a kiedyś umiałem poszerzyć je, wtedy umiałaś mi wierzyć, całym sercem pokochałaś mnie Ale musiałem to spieprzyć, jakoś musimy to przeżyć...