— Napisałem Wygusiowi że przyjdziemy trochę później — Powiedział Michał.
— Myślisz że będzie zły? — Zapytałam — W końcu już wczoraj było otwarcie sezonu Flanki, a nas nie było.
— Tam jest tyle jego znajomych, że to nie robi mu różnicy czy jesteśmy, czy też nie — Odpowiedział — Teraz najważniejsze jest dojść do SB i ogarnąć z chłopakami barkę na jutrzejszy koncert na schodkach.
— Myślałam że już wczoraj to zrobiliście.
— Nie, wczoraj piliśmy cały dzień — Uśmiechnął się.
— Odkąd wróciłeś z hotelu, cały czas pijesz — Spojrzałam zaniepokojona na Matczaka.
— Jak to się mówi? — Chłopak zastanowił się chwilę — Topię smutki alkoholem.
— Nie rozumiem — Pokręciłam głową — Osiągnąłeś tak wiele, masz cudowne życie.
— Chyba za dużo powiedziałem — Westchnął.
— Jak to za dużo powiedziałeś? — Zdziwiłam się — Jesteśmy przyjaciółmi, możesz powiedzieć mi wszystko.
— To nie rozmowa na teraz — Powiedział otwierając drzwi labelu.
— To samo powiedziałeś dwa tygodnie temu, kiedy chciałam porozmawiać na temat esemesa którego mi wysłałeś — Wywróciłam oczami.
— Porozmawiamy, obiecuję — Matczak wszedł do biura Solara.
Za to ja usiadłam w czymś na rodzaj poczekalni. Niedługo później dosiadł się do mnie Pasula.— Cześć — Janek zajął miejsce naprzeciwko mnie.
— Hej — Uśmiechnęłam się miło do chłopaka.
— Mam nadzieję że w jutrzejszy rejs wypłyniesz razem z nami — uśmiechnął się — Kurwa, jak to brzmi... rejs po Wiśle.
— Będę — Powiedziałam.
— Macie jakieś plany z Michałem? — Zapytał.
— Planujemy iść na Flanki do Franka — Odpowiedziałam.
— A myślałem już że was zgarnę ze sobą — Powiedział — Planujemy małą imprezę na Żoliborzu.
— Gdyby nie Flanki, pewnie poszlibyśmy z wami.
— Nie miałem czasu żeby zapytać. I jak? Spodobał ci się nasz projekt?
— Hotel Maffija? — Zapytałam na co tylko przytaknął — Zajebiste.
— Cieszę się że się podoba — Wyszczerzył się. Spojrzałam w kierunku biura Solara z którego wyszedł Michał. Matczak stanął na chwilę z jakąś brunetką, przywitali się uściskiem i zaczęli rozmowę.
— Kto to? — Zapytałam z ciekawości.
— Dagmara — Odpowiedział — Widzę ten wzrok — chłopak uśmiechnął się — Ale spokojnie, twój dobry kolega Janek ci pomoże — Pasula wziął mnie na swoje kolana.
— Co ty robisz? — Spojrzałam na niego.
— Pomagam ci — Odpowiedział — Co tam? Jak życie mija? — Wyszczerzył się.
— Myślę że to nie najlepszy pomysł — Powiedziałam.
— Michał patrzy, obejmij mnie — Powiedział, co zrobiłam.
— Czuje się niezręcznie — Powiedziałam.
— Idzie tutaj — Zaśmiał się.
— Cześć — Michał zwrócił się do Janka.

CZYTASZ
KAŻDEGO DNIA || MATA
FanfictionNie poznaję Twoich źrenic, mała, coraz węższe są, a kiedyś umiałem poszerzyć je, wtedy umiałaś mi wierzyć, całym sercem pokochałaś mnie Ale musiałem to spieprzyć, jakoś musimy to przeżyć...