46

8.9K 255 333
                                    

— Dziś oficjalnie w całej Polsce zakończyły się matury, mam nadzieję że każdy z was zdał, oraz że każdy z was będzie zadowolony z tego co osiągnął w tej szkole — Powiedziała nasza wychowawczyni — Z mojej strony, życzę wam powodzenia w dalszej drodze życia oraz osiągania jak największych sukcesów.

Każdy z nas wręczył nauczycielce kwiaty, dużo osób płakało żegnając się, mi też zrobiło się smutno, bo wszystko właśnie się zakończyło, i teraz każdy rusza w swoją drogę.

— No to skoro już koniec idziemy na schodki, trzeba to opić — Powiedział Krzysiek gdy wyszliśmy ze szkoły.

— Wszyscy z klasy przyjdą? — Zapytałam.

— Zaprosiliśmy wszystkich, kto przyjdzie ten przyjdzie — Odpowiedział Adam.

Zanim poszliśmy na schodki udaliśmy się wcześniej do carrefour'a. Kupiliśmy dużo jedzenia jak i alkoholu, i dopiero po zakupach poszliśmy na schodki.

— Matczak, i jak ci idzie pisanie tekstu? — Zapytał Marcel.

— Zajebiście — Odpowiedział chłopak — prawie koniec.

— No to co? Za Michała i jego karierę — Łoś uniósł w górę butelkę z piwem co po chwili powtórzył każdy.

— Podać ci coś? — Zapytał chłopak obejmując mnie.

— Możesz podać mi piwo — Powiedziałam.

— Jasne — Michał sięgnął do reklamówki, po czym podał mi alkohol, uprzednio go otwierając.

— Dzięki — Uśmiechnęłam się.

— O Tadeo ma gitarę, zagraj coś — Powiedział Franek, więc Tadek zaczął grać. Po kilku piosenkach które zagrał chłopak, chłopcy zaczęli puszczać muzykę z JBL, na pierwszy ogień poszła „Saska kępa".

— Tam obok jakieś typki się napierdalają — Odezwał się Andrzej.

— Tak bez nas? — Zapytał Dawid. Chłopak wstał po czym wraz z Andrzejem ruszyli w stronę chłopaków.

— Sami zaraz dostaną po mordach — Powiedział Franek odprowadzając chłopaków wzrokiem.

______________________________

Każdy wypił za dużo, o wiele za dużo, wszyscy zaczęliśmy śpiewać, oraz tańczyć, wszystko zaczęło przypominać imprezy w klubach.

— Stary, kurwa! Zaraz to będziesz jadł — Powiedział Krzysiek — Zwymiotowałeś mi na buty.

— Za dużo — Mruknął Wygnański — Zaraz wracam — Chłopak podczas drogi zwymiotował jeszcze kilka razy.

— A się napierdolił — Zaśmiał się Matczak.
Michał spojrzał na mnie po czym bez słowa mnie pocałował, złapałam tył jego głowy przyciągając go bliżej, jego język naparł na moje usta prosząc o wejście, które chętnie mu dałam. Matczak jęknął w moje usta, a jego ręce powędrowały na moje biodra, chłopak posadził mnie na swoich kolanach, uśmiechnęłam się przez pocałunek po czym gdy oderwałam się od jego ust zjechałam ustami na jego szyje gdzie zostawiłam dość dużą malinkę.

— Szczepan już poszedł z Marceliną, dziwne że wy jeszcze siedzicie — Zaśmiał się Adam — Chyba że chcecie odegrać nam porno na żywo, wtedy nie ma sprawy.

— Joker? Czy to ty? — Zaśmiał się Wyguś patrząc na Matczaka.

— Japierdole ale się najebałem — Mruknął Matczak.

— Widać — Czknął Andrzej.

— Mateusz bzyka twoją byłą w krzakach — Zaśmiał się Dominik.

KAŻDEGO DNIA || MATA Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz