2.37

6K 235 312
                                    

— Miłej trasy — Uśmiechnęłam się do Michała.

— Szkoda że nie możesz z nami jechać — Matczak przytulił mnie.

— Chciałabym, jednak muszę zaopiekować się ojcem.

— Rozumiem — Michał mnie puścił — Mam nadzieję że będziesz na koncercie w Warszawie.

— Napewno będę — Posłałam chłopakowi lekki uśmiech.

— Matczak, pakuj się do środka bo dojedziemy bez ciebie — Odezwał się Tadek.

— Już idę — Odpowiedział brunet — Do zobaczenia robalu.

— Do zobaczenia — Pożegnałam Michała. Po chwili chłopak wszedł do busa i odjechał. Za to ja udałam się w stronę domu.

____________________________

od lidia:
Hej! Wróciłam właśnie od mamy, masz ochotę się spotkać? (13:22)

do lidia:
Jasne, czemu nie? (13:24)

od lidia:
Super:) wpadnę po ciebie za pół godziny (13:25)

do lidia:
Okej, będę czekać:) (13:28)

W czasie czekania na dziewczynę, przebrałam się i zjadłam obiad. Blondynka tak jak napisała przyszła pół godziny później, jednak nie sama a w towarzystwie Marceliny.

— Cześć — Powiedziałam zaskoczona widząc dwie dziewczyny.

— Hej — Powiedziała Marcelina.

— Wejdziecie? — Zapytałam.

— Nie ma czasu, napisałam ci przecież esemesa. Idziemy na basen — Powiedziała Lidka.

— Nie musisz brać stroju kąpielowego, jak coś ja mam dwa — Marcelina uśmiechnęła się do mnie miło.

— Okej — powiedziałam — Poczekajcie chwilę, pójdę po kluczę i torebkę i możemy iść.

Po wzięciu kluczy i torebki udałam się w stronę wyjaśnia, zakluczyłam drzwi i udałam się z dziewczynami na dół.

— Zauważyłaś że przez Michała popsuł nam się kontakt? — Zapytała czarnowłosa — Nic nie piszesz, nie odzywasz się.

— Nie zauważyłam — Skłamałam.

— Właściwie to gdzie jest Michał? — Zapytała Lidka.

— Pojechał w trasę — Odpowiedziałam.

— Nie boisz się że może cię zdradzić? — Zapytała Bielecka.

— Nie — Odpowiedziałam.

— Też znam Michała, przez ostatnie lata nie za bardzo brał dziewczyny na poważnie — Marcelina ciągnęła dalej.

— Przestań, gdyby nie brał jej na poważnie, nie oświadczyłyby się — Lidka posłała mi uśmiech który odwzajemniłam.

— Oświadczył ci się? — Zapytała zdziwiona czarnowłosa.

— Dziwne że nie wiesz — Powiedziałam.

— Ostatnio nikt z naszych znajomych mnie o niczym nie informuje — Marcelina wzruszyła ramionami.

Po dojściu na basen udałyśmy się do szatni gdzie przebrałyśmy się w stroje kąpielowe. Po opuszczeniu pomieszczenia skierowałyśmy się na salę do pływania gdzie zastała mnie jeszcze bardziej niepokojąca niespodzianka.

— Co on tutaj robi? — Zapytałam Lidki.

— Nie mam pojęcia — Odpowiedziała.

KAŻDEGO DNIA || MATA Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz