— Hej – Przytuliłam Marcelinę.
— Ponad tydzień nie było z tobą kontaktu, co się stało? — Zapytała czarnowłosa.
— Miałam gorszy czas, ale już jest lepiej — Uśmiechnęłam się lekko.
— Przyprowadziłam Mikołaja — Dziewczyna zacisnęła usta w wąską linię.
— Ty sobie chyba żartujesz — Powiedziałam — Wchodź — Pociągnęłam dziewczynę aby weszła do środka po czym zamknęłam za nami drzwi.
— Nie rozumiem, co robisz? — Zapytała.
— Nie chce go widzieć — Powiedziałam.
— Zuza, zrozum, on chce przeprosić — Powiedziała.
— Przeprosić? — Zaśmiałam się z kpiną — Nie chcę od niego żadnych przeprosin.
— Zrozum go, przybliżyłam mu twoją sytuację, on chciał tylko pomóc — Powiedziała.
— Mówisz poważnie? Słyszysz siebie? — Zapytałam — On wszystko rujnuje.
— On chce przeprosić, powiedział że już nie będzie się wtrącał — Dziewczyna zaczęła mnie przekonywać.
— Gówno prawda — Powiedziałam — Macie jakiś spisek? Czy o co wam chodzi? — Zapytałam.
— Zaufaj mi — Dziewczyna spojrzała na mnie — Przeprosi i wyjdzie.
— Lepiej będzie jak to ty wyjdziesz — Otworzyłam z powrotem drzwi — Do zobaczenia na jutrzejszym meczu.
— Nie mówisz poważnie? — Zapytała.
— Mówię, do jutra — Powiedziałam.
Dziewczyna wyszła, zabierając ze sobą po drodze chłopaka który zmierzał na górę... zaczynam się w tym gubić. Nie spodziewałam się że nawet Marcelina padnie ofiarą manipulacji Batora.
Postanowiłam że napiszę do Krzyśka, chyba tylko z nim mogę porozmawiać na poważnie.do Szczepiks
Krzysiek!! (15:25)od Szczepiks
O kurwa to ty żyjesz? XD (15:33)do Szczepiks
Wpadniesz? (15:34)od Szczepiks
Nigdy! No chyba że specjalnie jak będę chciał mieć dziecko (15:34)do Szczepiks
XDDDDDDD (15:35)od Szczepiks
Przyjdę tylko coś załatwię, daj mi z 20 minut hehe (15:35)Odłożyłam telefon na bok, postanowiłam się ogarnąć zanim przyjdzie Szczepański, tak więc czekając na chłopaka w międzyczasie przebrałam się i pomalowałam.
Gdy usłyszałam pukanie postanowiłam pójść i otworzyć drzwi, po ich otwarciu od razu chciałam je zamknąć, jednak Mikołaj jest silniejszy, i nie pozwolił mi tego zrobić.— Po co przyszedłeś? — Zapytałam.
— Chciałem tylko porozmawiać — Powiedział.
— Kurwa, że też wiesz gdzie mieszkam — Wkurzyłam się na Marcelinę za to że pokazała mu miejsce mojego zamieszkania.
— Albo mnie wpuścisz albo porozmawiamy inaczej — Chłopak wziął nie dawał za wygraną, w końcu pchnął drzwi mocniej i wszedł do środka, a ja zaczęłam czuć niepokój.
— Nie miałeś prawa tutaj wejść, wyjdź stąd — Powiedziałam uchylając drzwi.
— Co tak niegrzecznie? — Zapytał zbliżając się do mnie.

CZYTASZ
KAŻDEGO DNIA || MATA
Fiksi PenggemarNie poznaję Twoich źrenic, mała, coraz węższe są, a kiedyś umiałem poszerzyć je, wtedy umiałaś mi wierzyć, całym sercem pokochałaś mnie Ale musiałem to spieprzyć, jakoś musimy to przeżyć...