— Alan? Możemy porozmawiać? — Zapytałam gdy wyszliśmy z klasy.
— Pewnie, czemu nie? — Odpowiedział.
Udałam się z chłopakiem w miejsce gdzie mało co chodzi, muszę z nim porozmawiać, bo Michał miał rację że nic o nim nie wiem.
— Wczoraj, po imprezie... — Zaczęłam ale chłopak mi przerwał.
— Zrobiłem coś głupiego? Coś ci zrobiłem? — Nie dał mi dokończyć i zaczął dopytywać.
— Nie — Odpowiedziałam — Odprowadziłam cię do domu z Michałem.
— Odprowadziłaś mnie do domu? — Zapytał a w jego oczach zobaczyłam lekki niepokój — Zuza...
— Dlaczego mnie kłamałeś? — Zapytałam.
— Nie mogłaś się dowiedzieć... nikt nie mógł, zobacz na wszystkich w tej szkole, każdy jest bogaty, a ja? Gdyby nie Michał nie byłoby mnie tutaj, to on płacił składki, to on wszystko załatwiał, poza tym, gdybyś wiedziała nawet byś na mnie nie spojrzała — Powiedział.
— O czym ty mówisz? Myślisz że patrzę tylko na pieniądze? — Zapytałam podirytowana.
— Nie, jesteś z dobrego domu... a ja? Spójrz na mnie — Jego wyraz twarzy przybrał smutek przez co i mi zrobiło się trochę smutno.
— To nie jest ważne z jakiego domu jestem ja, czy ty, liczymy się my, nasz charakter, nasza osoba a nie to co mamy my, a raczej tego co mają nasi rodzice — Powiedziałam.
— Mam tylko brata, rodzice zginęli w wypadku — Powiedział coś co już wiedziałam.
— Naprawdę mi przykro z tego powodu, współczuje ci — Powiedziałam.
— Nie chcę współczucia — Powiedział — To boli, ale muszę z tym żyć, to było kiedyś, to jest już przeszłością, liczy się przyszłość.
— Rozumiem cię — Przyznałam — Chciałabym cię poznać bliżej i dowiedzieć się o tobie więcej.
— Po tym jak cię okłamałem chcesz ze mną jeszcze rozmawiać? I chcesz mnie poznać? — Zapytał zdziwiony, choć w jego oczach zdążyłam zauważyć iskierki radości.
— Mój ojciec zawsze mówi że trzeba wybaczać, ze względu na wszystko, zdradę czy też kłamstwo — Powiedziałam — Poza tym każdy popełnia błędy.
— Masz rację — Westchnął — Masz ochotę po szkole wyskoczyć gdzieś na miasto? — Zapytał — Też chciałbym poznać cię bliżej.
— Z chęcią — Odpowiedziałam.
________________________________— Mamy ze sobą dużo wspólnego — Zaśmiał się Alan dopijając swoje piwo.
— Z tym mogę się zgodzić — Powiedziałam.
— Zuza, myślę że to jest odpowiedni czas — Mruknął i właśnie wtedy rozbrzmiał dzwonek jego telefonu — Matczak — Powiedział ponuro.
>>>Co jest? — Zapytał Alan
<<<Jak to co jest? Zapraszam do mojego nowego mieszkania, starzy mi je kupili, wpadniesz? — Zapytł.
>>>Cóż... jasne, kiedy? — Zapytał Jankowski.
<<<Najlepiej teraz, ochrzcimy ten burdel — Usłyszałam śmiech Matczaka.
>>>Dobra, to my zaraz będziemy — Powiedział Alan.
<<<Będziecie? — Zdziwił się Michał.
>>>Ta, ja i Zuza — Odpowiedział Jankowski.

CZYTASZ
KAŻDEGO DNIA || MATA
FanfictionNie poznaję Twoich źrenic, mała, coraz węższe są, a kiedyś umiałem poszerzyć je, wtedy umiałaś mi wierzyć, całym sercem pokochałaś mnie Ale musiałem to spieprzyć, jakoś musimy to przeżyć...