— Ludzie skumajcie — Zaśmiał się Michał — Wymyśliłem tekst opisujący tą chwile.
— Matczak, nie pierdol tylko zanuć — Odezwał się Alan.
— Problem w tym że to co wymyśliłem nadaje się bardziej na refren, jeszcze brakuje tekstu — Tłumaczył dalej chłopak.
— Zanuć to kurwa a nie mówisz nam czego brakuje a czego nie — Powiedział Franek.
— Jebane młotki zostawcie nasze schodki
My tu tylko pijemy to piwo i palimy lolki
No sorki, że byliśmy trochę głośni
Nana-nana-nanana — Zanucił Michał.— To brzmi dość dobrze — Skomentował Szczepański.
— Dość dobrze? — Zapytał Wygański — To brzmi zajebiście, ale fajnie by było gdybyś zaśpiewał to dwa razy, wiesz o co chodzi? Po nana-nana-nanana jeszcze raz to samo.
— Wyguś masz mnie za idiotę? Nie musiałeś mi tłumaczyć — Powiedział Michał.
—Oczywiście że mam cię za idiotę, i to odkąd się znamy — Zaśmiał się Franek.
— Zuza, wszystko okej? — Zapytał mnie Alan.
— Tak, jak najbardziej — Odpowiedziałam.
— Nie wygląda jakby wszystko było dobrze — Powiedział.
— Naprawdę jest dobrze — Uśmiechnęłam się do chłopaka.
— O co chodzi Anal? — Zapytał Michał.
— O nic — Wyprzedziłam w odpowiedzi Alana.
— Nie widzisz że jest smutna? — Powiedział Jankowski.
— Zuza? — Michał mi się przyjrzał.
— Wszystko jest okej — Powiedziałam.
— Chcesz porozmawiać? — Zapytał po czym wstał — Jasne że chcesz — Odpowiedział sam sobie — Chodź — Wyciągnął do mnie swoją rękę.
— Michał, nic się nie stało, wszystko jest okej — Spojrzałam na chłopaka.
— Zuza, to tylko rozmowa — Chłopak sam chwycił mnie za rękę, więc wstałam a następnie udałam się za nim.
— Michał mówiłam że...
— Tak, tak, cicho — Zaśmiał się lekko.
— Ale...
— Chodź tutaj — Michał mnie objął i przytulił do siebie.
— Michał...
— Powiesz mi o co chodzi? — Zapytał.
— Dostałam anonimowego sms'a — Przytuliłam twarz bardziej do klatki piersiowej Michała — Zanim ci go pokaże, musisz mi powiedzieć czy to prawda...
— Jaka prawda? Nie rozumiem, o co chodzi? — Zdziwił się.
— Czy rok temu, próbowałeś się powiesić? — Zapytałam. Poczułam jak jego mięśnie się spinają i od razu wiedziałam że to o co zapytałam jest prawdą — Michał?
— Skurwysyn — Mruknął pod nosem.
— Kto? — Zapytałam.
— Alan, tylko on wiedział — Warknął.
— Dlaczego chciałeś to zrobić? — Spojrzałam na jego twarz.
— Pamiętasz to gdy mówiłem ci o tym że ciąłem się? Więc pewnego dnia było ze mną gorzej i sięgnąłem po linę — Wyznał.

CZYTASZ
KAŻDEGO DNIA || MATA
FanfictionNie poznaję Twoich źrenic, mała, coraz węższe są, a kiedyś umiałem poszerzyć je, wtedy umiałaś mi wierzyć, całym sercem pokochałaś mnie Ale musiałem to spieprzyć, jakoś musimy to przeżyć...