— Dziewiąta, wstajemy — Usłyszałam Marcelinę.
— Nie chce mi się wstawać — Mruknęłam.
— Gdybyś nie siedziała wczoraj tyle z Matczakiem, teraz byś normalnie wstała — Odezwała się Wiktoria.
— Co? — Zapytałam, podnosząc się do pozycji siedzącej.
— To co słyszysz — Powiedziała brunetka.
— Nie rozumiem o co ci chodzi — Powiedziałam.
— Pieprzysz się z nim całą noc, a teraz narzekasz że nie chce ci się wstawać — Powiedziała Kowalik.
— Słuchaj, co robią w nocy to nie twój interes, tak samo nie jest w twoim interesie to czy nie chce jej się wstawać, więc jak możesz zamknij się — Powiedziała Ola.
— O kurwa, adwokat się znalazł — Brunetka spojrzała na Ole.
— Zaraz możesz znaleźć jeszcze zawodowego boksera który obije ci ryj, może w końcu coś się wyprostuje — Odezwała się Marcelina.
— Masz coś jeszcze do powiedzenia? — Zapytała Kowalik.
— Całą noc to ty byłaś jebana w dwa baty — Powiedziałam wstając.
— No proszę suka... — Zaczęła Wiktoria jednak nie dokończyła gdy do pokoju weszła nauczycielka.
— Moje drogie, mamy godzinę dziewiątą, zapraszam na śniadanie, a po śniadaniu idziemy do muzeum — Ogłosiła kobieta.
— Właśnie się zbieramy — Odezwała się Ola.
— Dobrze, czekam na was — Powiedziała starsza kobieta, po czym opuściła pokój.
Atmosfera po wyjściu kobiety była napięta, jednak nikt już się nie odezwał, po uszykowaniu się, udałyśmy się na śniadanie.
— Matczak zaraz przedawkuje croissanty — Zaśmiał się Krzysiek.
— Łyka je jak Ola spermę — Odezwał się Wyguś.
— Coś ty powiedział? — Dziewczyna zmierzyła Franka wzrokiem.
— Że podczas naszego związku lubiłaś spermę — Odpowiedział dziewczynie.
— Kurwa, Franek, byliśmy w związku jak mieliśmy po trzynaście lat, co ty gadasz? — Zapytała blondynka.
— Wtedy to były czasy — Chłopak posłał dziewczynie oczko.
— Wtedy byłeś chudy i przystojny — Dziewczyna uśmiechnęła się do chłopaka.
— A teraz jestem gruby, mam w kurwę pryszczy, no ale dalej jestem śliczny, no i staram się być sympatyczny — Zaczął wymieniać.
— Starasz się ale coś ci nie wychodzi — Skomentował Krzysiek.
— Kurwa, a bo tobie wychodzi, mistrzu chujostwa i chamstwa — Adam zaczął bronić Franka.
— Kiedy okazałem się być chujem? I chamem? — Zapytał Szczepan.
— Zablokowałeś mnie na instagramie po tym jak napisałem ci jebany komentarz, to było chujostwo, a chamem jesteś bo nie chciałeś podzielić się ze mną chrupkami — Wyjaśnił Adam.
— Nadal będziesz to rozpamiętywał? — Zapytał Krzysiek — Jedliśmy te chrupki około trzech lat temu.
— Poprawka, ty jadłeś, i się nie podzieliłeś — Powiedział Adam.
— Cześć — Michał usiadł obok mnie.
— Hej — Odpowiedziałam uśmiechając się do chłopaka.

CZYTASZ
KAŻDEGO DNIA || MATA
FanfictionNie poznaję Twoich źrenic, mała, coraz węższe są, a kiedyś umiałem poszerzyć je, wtedy umiałaś mi wierzyć, całym sercem pokochałaś mnie Ale musiałem to spieprzyć, jakoś musimy to przeżyć...