— Gorąco mi — Powiedział Matczak zajmując miejsce w pociągu.
— Zaczekaj chwilę — Wstałam i wyciągnęłam z torebki gumki. Stanęłam naprzeciwko Michała i zrobiłam mu kitkę — O mój Boże — Zaśmiałam się — Masz palmę na czubku głowy.
— Dzięki — Uśmiechnął się.
— Dlaczego we wszystkim wyglądasz tak słodko? — Spojrzałam na niego — Nawet w worku na śmieci wyglądałbyś dobrze.
— Urok Matczaków — Zaśmiał się.
— Cóż, nie mogę się z tobą nie zgodzić. Twój tata mimo wieku wciąż wyglada tak samo — Powiedziałam.
— Jak dojedziemy na miejsce, wezmę prysznic. Później będziemy mogli pójść na miasto. Oprowadzę cię po Sławie.
— Będziemy spać u twojego wujka, tak? — Zapytałam.
— Tak — Odpowiedział — Jest sam w domu z Kornelcią.
W Poznaniu mieliśmy przesiadkę do drugiego pociągu, mało co się nie spóźniliśmy, bo gdy tylko wysiedliśmy z pociągu drugi już stał na miejscu.
Do sławy dojechaliśmy godzinę później, ze stacji odebrał nas wujek Michała. Po dojechaniu na miejsce udaliśmy się do środka.
Przywitaliśmy się z Kornelią i poszliśmy do pokoju w którym spędzimy najbliższe dwa dni.— Skoro idziesz się kąpać, rozpakuję też twoje rzeczy — Powiedziałam.
— Podasz mi czarną koszulkę i dresy z paskami? — Zapytał.
— Jasne — Odpowiedziałam. Wyciągnęłam z walizki koszulkę i dresy a następnie podałam je chłopakowi.
Michał wszedł do łazienki znajdującej się naprzeciwko pokoju. Z tego co usłyszałam to Kornelia zaczęła prowadzić live'a.
Matczak zaczął śpiewać piosenkę. Być może myślał że go nie słychać, ale słychać było go bardzo dobrze.— O mój Boże — Zaśmiałam się słysząc śpiewającego Matczaka.
Po tym jak chłopak wziął prysznic, wrócił z powrotem do pokoju.
— Wzruszający koncert — Zaśmiałam się.
— Było słychać? — Zapytał zdziwiony.
— Wydaje mi się że nie tylko ja słyszałam twój piękny śpiew.
— Kornelia też? — Chłopak wychylił na chwilę głowę za drzwi — Słyszałaś? — Zapytał kuzynki.
— Oj tak — Odpowiedziała.
— Ja Pierdole — Zaśmiał się.
— Wychodzimy? — Zapytałam.
— Ta — Odpowiedział — Możesz już zejść na dół i założyć buty, zaraz do ciebie dołączę.
— Okej — Powiedziałam i wyszłam z pokoju.
— Zuza? — Usłyszałam Kornelię.
— Tak? — Odwróciłam się i spojrzałam na dziewczynę.
— Pisałyśmy wczoraj na instagramie. Chcę wiedzieć tylko czy to aktualne.
— Jasne, jak wrócimy będziesz mogła zrobić mi paznokcie — Uśmiechnęłam się do czarnowłosej.
— Dzięki — Kornelia odwzajemniła uśmiech — Do później.
— Do później — Odpowiedziałam i udałam się na dół. Nałożyłam buty i zaczekałam chwilę na Michała. Chłopak pojawił się na dole chwilę później.
CZYTASZ
KAŻDEGO DNIA || MATA
FanfictionNie poznaję Twoich źrenic, mała, coraz węższe są, a kiedyś umiałem poszerzyć je, wtedy umiałaś mi wierzyć, całym sercem pokochałaś mnie Ale musiałem to spieprzyć, jakoś musimy to przeżyć...