48

8K 249 237
                                    

— Czyli co? Matczak dalej śpi? — Zapytał mnie Franek.

— Tak — Odpowiedziałam.

— Dobra, plan jest taki... nie no, nie oszukujmy się planu nie ma — Powiedział Wyguś — Jest nas trzydziestu, można wynająć apartament, kupić dużo alkoholu i jedzenia no i co?
Będzie impreza.

— My to ogarniemy, a ty ogarniesz Michała — Zwrócił się do mnie Krzysiek.

— Nie ma sprawy — Odpowiedziałam chłopakowi.

— Ogólnie to smacznego — Odezwał się Adam.

— Dzięki — Odpowiedziałam.

Po skończonym śniadaniu udałam się do pokoju na górę, na szczęście Matczak nie śpi więc mogę przedstawić mu plan dnia w którym nie będzie uczestniczył nikt z naszych znajomych.

— Cześć — Przywitałam się z Michałem.

— Hej — Odpowiedział uśmiechając się.

— Ubieraj się, idziemy na miasto — Powiedziałam z entuzjazmem.

— Dopiero wstałem — Mruknął — Gdzie byłaś? — Zapytał.

— Na śniadaniu — Odpowiedziałam.

— No właśnie, a śniadanie? — Chłopak wstał.

— Zjesz na mieście — Odpowiedziałam — Ubierz się ładnie — Dodałam.

— Na chuj? — Mruknął — Jestem zmęczony — Chłopak spojrzał na mnie.

— Po prostu się ubierz.

— Reszta już czeka? — Zapytał.

— Każdy gdzieś poszedł... osobno — Skłamałam.

— Myślałem że urodziny spędzimy wszyscy razem w jakimś klubie — Powiedział — Ale spędzenie ich tylko z tobą będzie jeszcze lepsze.

— Mhm... ubieraj się.

______________________________

Wraz z Matczakiem udaliśmy się na miasto gdzie spędziliśmy cały dzień dobrze się bawiąc. Po tym jak dostałam sms'a od Franka oboje udaliśmy się w stronę apartamentu, w którym dziś odbyć mają się urodziny Michała.

— Po zakończonym dniu seks? — Zapytał idąc za mną.

— Możesz pomarzyć — Zaśmiałam się.

— Po wczoraj byłem zmęczony, ale dzisiaj też mogę — Wzruszył ramionami.

— Michał...

— Żartuję — Zaśmiał się.

Otworzyłam drzwi, zgodnie z planem do pomieszczenia pierwszy ma wejść Michał, tak więc poprosiłam go aby wszedł pierwszy i zapalił światło.

— Boisz się? — Chłopak się zaśmiał.

— Właź — Również się Zaśmiałam.

Matczak wszedł do środka, przez to że ktoś go wystraszył chłopak potknął się i upadł do tyłu, sama również się wystraszyłam, bo w planie nie było czegoś takiego. Po tym jak Michał upadł zapaliło się światło, Jak się okazało, Szczepański ściągnął maskę, po czym jak reszta krzyknął do chłopaka „Wszystkiego najlepszego".

— Jesteście pojebani — Michał wstał.

— Sto lat ty dziewiętnastoletni kutasie — Franek przytulił Michała.

— Nie spodziewałaś się — Krzysiek się zaśmiał — Twoja mina rozjebała system.

— Nie napisaliście o takim wstępie — Powiedziałam.

KAŻDEGO DNIA || MATA Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz