— Czyli co? Matczak dalej śpi? — Zapytał mnie Franek.
— Tak — Odpowiedziałam.
— Dobra, plan jest taki... nie no, nie oszukujmy się planu nie ma — Powiedział Wyguś — Jest nas trzydziestu, można wynająć apartament, kupić dużo alkoholu i jedzenia no i co?
Będzie impreza.— My to ogarniemy, a ty ogarniesz Michała — Zwrócił się do mnie Krzysiek.
— Nie ma sprawy — Odpowiedziałam chłopakowi.
— Ogólnie to smacznego — Odezwał się Adam.
— Dzięki — Odpowiedziałam.
Po skończonym śniadaniu udałam się do pokoju na górę, na szczęście Matczak nie śpi więc mogę przedstawić mu plan dnia w którym nie będzie uczestniczył nikt z naszych znajomych.
— Cześć — Przywitałam się z Michałem.
— Hej — Odpowiedział uśmiechając się.
— Ubieraj się, idziemy na miasto — Powiedziałam z entuzjazmem.
— Dopiero wstałem — Mruknął — Gdzie byłaś? — Zapytał.
— Na śniadaniu — Odpowiedziałam.
— No właśnie, a śniadanie? — Chłopak wstał.
— Zjesz na mieście — Odpowiedziałam — Ubierz się ładnie — Dodałam.
— Na chuj? — Mruknął — Jestem zmęczony — Chłopak spojrzał na mnie.
— Po prostu się ubierz.
— Reszta już czeka? — Zapytał.
— Każdy gdzieś poszedł... osobno — Skłamałam.
— Myślałem że urodziny spędzimy wszyscy razem w jakimś klubie — Powiedział — Ale spędzenie ich tylko z tobą będzie jeszcze lepsze.
— Mhm... ubieraj się.
______________________________
Wraz z Matczakiem udaliśmy się na miasto gdzie spędziliśmy cały dzień dobrze się bawiąc. Po tym jak dostałam sms'a od Franka oboje udaliśmy się w stronę apartamentu, w którym dziś odbyć mają się urodziny Michała.
— Po zakończonym dniu seks? — Zapytał idąc za mną.
— Możesz pomarzyć — Zaśmiałam się.
— Po wczoraj byłem zmęczony, ale dzisiaj też mogę — Wzruszył ramionami.
— Michał...
— Żartuję — Zaśmiał się.
Otworzyłam drzwi, zgodnie z planem do pomieszczenia pierwszy ma wejść Michał, tak więc poprosiłam go aby wszedł pierwszy i zapalił światło.
— Boisz się? — Chłopak się zaśmiał.
— Właź — Również się Zaśmiałam.
Matczak wszedł do środka, przez to że ktoś go wystraszył chłopak potknął się i upadł do tyłu, sama również się wystraszyłam, bo w planie nie było czegoś takiego. Po tym jak Michał upadł zapaliło się światło, Jak się okazało, Szczepański ściągnął maskę, po czym jak reszta krzyknął do chłopaka „Wszystkiego najlepszego".
— Jesteście pojebani — Michał wstał.
— Sto lat ty dziewiętnastoletni kutasie — Franek przytulił Michała.
— Nie spodziewałaś się — Krzysiek się zaśmiał — Twoja mina rozjebała system.
— Nie napisaliście o takim wstępie — Powiedziałam.

CZYTASZ
KAŻDEGO DNIA || MATA
FanfictionNie poznaję Twoich źrenic, mała, coraz węższe są, a kiedyś umiałem poszerzyć je, wtedy umiałaś mi wierzyć, całym sercem pokochałaś mnie Ale musiałem to spieprzyć, jakoś musimy to przeżyć...