22

9.5K 317 237
                                    

— Kurwa moja warga — Syknął Szczepański.

— Ale mu zajebalaś — Zaśmiał się Andrzej.

— Kto komu zajebał? — Zauważyłam jak Adam wchodzi do salonu.

— Czujecie? — Zapytałam.

— Co czujemy? — Zapytał zdziwiony Wygnański

— Ja kurwa czuje jak mi warga puchnie — Powiedział Szczepański.

— Chyba tabletki zaczęły działać — Zaśmiał się Dawid.

— Daliście jej emkę? — Zapytał Adam.

— Sama sobie wzięła — Odpowiedział Tonley.

— Gdzie jest Matczak? — Adam zadał kolejne pytanie.

— Poszedł gdzieś z Wiktorią — Odpowiedział Dawid.

*MICHAŁ*

— Zostań — Dziewczyna przytuliła się do mnie.

— Nie, muszę iść, trochę przesadziłem — Wstałem, ale zaraz z powrotem usiadłem bo się zachwiałem.

— Michał? — Zobaczyłem Adama w pokoju.

— Nie kurwa, Harry Potter — Odpowiedziałem.

— Zamiast ruchać się powinieneś pilnować Zuzy — Chłopak wszedł do środka i zamknął za sobą drzwi.

— A co ona jest dzieckiem? — Zapytała dziewczyna.

— Zamknij się — Powiedziałem po czym wstałem, ubrałem spodnie i zapiłem pasek, pozostało mi tylko znaleźć koszulkę.

— Michał, przecież twoja koleżanka nie jest dzieckiem — Dziewczyna ciągnęła dalej.

— No ale nie jest też szmatą jak ty, więc łaskawie się zamknij — Powiedziałem wkurzony, właściwie to sam nie wiem czemu jestem wkurzony.

— Ubierz się i chodź — Adam chciał wyjść ale go zatrzymałem.

— Jak już tu jesteś to zaczekaj na mnie — Powiedziałem, w końcu też udało mi się znaleźć koszulkę, po nałożeniu jej udałem się za Adamem na dół, nie wiedziałem co mam zrobić, co mam powiedzieć, bo widok półnagiej Zuzy mnie zdziwił.

— Czy ty kurwa nie widzisz co ona robi? — Podszedłem do Franka który przyglądał się dziewczynie.

— Miałem zabronić jej tańczyć? — Chłopak się zaśmiał.

— Co jest kurwa? – Spojrzałem na Adama.

— MDMA — Odpowiedział.

— Super — Mruknąłem pod nosem — Gdzie Krzysiek? — Zapytałem.

— W toalecie, twoja laska zajebala mu z buta — Odpowiedział Tonley.

— Było z nią siedzieć a nie się ruchać — Powiedział Franek.

Podszedłem do stołu po czym ściągnąłem z niego dziewczynę, ta od razu zaczęła się śmiać, czyli tabletka zaczęła działać...

— Nie wiem co robić — Zwróciłem się do Adama.

— Jesteś pijany, każdy w sumie jest, do domu daleko, większość osób jest naćpana, no nie fajna sytuacje — Adam napił się piwa — Weź od Tonleya klucz i idź na górę do pokoju, opanuj Zuze.

— Przecież wiesz ile działa ta tabletka, ona nie zaśnie — Wyjaśniłem.

— Puść mnie — Dziewczyna zaczęła się wyrywać.

KAŻDEGO DNIA || MATA Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz