— Kurwa moja warga — Syknął Szczepański.
— Ale mu zajebalaś — Zaśmiał się Andrzej.
— Kto komu zajebał? — Zauważyłam jak Adam wchodzi do salonu.
— Czujecie? — Zapytałam.
— Co czujemy? — Zapytał zdziwiony Wygnański
— Ja kurwa czuje jak mi warga puchnie — Powiedział Szczepański.
— Chyba tabletki zaczęły działać — Zaśmiał się Dawid.
— Daliście jej emkę? — Zapytał Adam.
— Sama sobie wzięła — Odpowiedział Tonley.
— Gdzie jest Matczak? — Adam zadał kolejne pytanie.
— Poszedł gdzieś z Wiktorią — Odpowiedział Dawid.
*MICHAŁ*
— Zostań — Dziewczyna przytuliła się do mnie.
— Nie, muszę iść, trochę przesadziłem — Wstałem, ale zaraz z powrotem usiadłem bo się zachwiałem.
— Michał? — Zobaczyłem Adama w pokoju.
— Nie kurwa, Harry Potter — Odpowiedziałem.
— Zamiast ruchać się powinieneś pilnować Zuzy — Chłopak wszedł do środka i zamknął za sobą drzwi.
— A co ona jest dzieckiem? — Zapytała dziewczyna.
— Zamknij się — Powiedziałem po czym wstałem, ubrałem spodnie i zapiłem pasek, pozostało mi tylko znaleźć koszulkę.
— Michał, przecież twoja koleżanka nie jest dzieckiem — Dziewczyna ciągnęła dalej.
— No ale nie jest też szmatą jak ty, więc łaskawie się zamknij — Powiedziałem wkurzony, właściwie to sam nie wiem czemu jestem wkurzony.
— Ubierz się i chodź — Adam chciał wyjść ale go zatrzymałem.
— Jak już tu jesteś to zaczekaj na mnie — Powiedziałem, w końcu też udało mi się znaleźć koszulkę, po nałożeniu jej udałem się za Adamem na dół, nie wiedziałem co mam zrobić, co mam powiedzieć, bo widok półnagiej Zuzy mnie zdziwił.
— Czy ty kurwa nie widzisz co ona robi? — Podszedłem do Franka który przyglądał się dziewczynie.
— Miałem zabronić jej tańczyć? — Chłopak się zaśmiał.
— Co jest kurwa? – Spojrzałem na Adama.
— MDMA — Odpowiedział.
— Super — Mruknąłem pod nosem — Gdzie Krzysiek? — Zapytałem.
— W toalecie, twoja laska zajebala mu z buta — Odpowiedział Tonley.
— Było z nią siedzieć a nie się ruchać — Powiedział Franek.
Podszedłem do stołu po czym ściągnąłem z niego dziewczynę, ta od razu zaczęła się śmiać, czyli tabletka zaczęła działać...
— Nie wiem co robić — Zwróciłem się do Adama.
— Jesteś pijany, każdy w sumie jest, do domu daleko, większość osób jest naćpana, no nie fajna sytuacje — Adam napił się piwa — Weź od Tonleya klucz i idź na górę do pokoju, opanuj Zuze.
— Przecież wiesz ile działa ta tabletka, ona nie zaśnie — Wyjaśniłem.
— Puść mnie — Dziewczyna zaczęła się wyrywać.

CZYTASZ
KAŻDEGO DNIA || MATA
FanfictionNie poznaję Twoich źrenic, mała, coraz węższe są, a kiedyś umiałem poszerzyć je, wtedy umiałaś mi wierzyć, całym sercem pokochałaś mnie Ale musiałem to spieprzyć, jakoś musimy to przeżyć...