2.35

7K 245 579
                                    

— Jedziemy tylko we dwójkę? — Zapytałam ojca.

— Dokładnie — Potwierdził zapinając pasy.

— A gdzie konkretnie jedziemy? I dlaczego kazałeś mi się ładnie ubrać.

— To gdzie jedziemy jest niespodzianką poza tym, chyba lepiej żebyś była ładnie ubrana — Uśmiechnął się.

— Okej, czyli się nie dowiem. Jak udało ci się zwolnić z pracy?

— Jestem ordynatorem, pamiętaj o tym — Uśmiechnął się lekko.

Po pięciu godzinach dojechaliśmy do białego dunajca. Ojciec zaparkował i wysiedliśmy.

— Ślicznie tutaj — Powiedziałam patrząc na kopuły — Będziemy w nich spać? — Zapytałam.

— Tak — Uśmiechnął się.

— Dziękuję, to chyba najlepszy prezent jaki mogłam dostać na urodziny — Przytuliłam ojca.

— Nie widzę tego szczęścia w twoich oczach. Coś się stało? — Zapytał.

— Nie — Pokręciłam przecząco głową.

— Musiało się coś stać skoro pół dnia przesiedziałaś w domu, pokłóciłaś się ze znajomymi?

— Nie — Odpowiedziałam — dlaczego tak pomyślałeś?

— Zazwyczaj nie ma cię w domu — Odpowiedział — Mniejsza... Idziemy do środka?

— Jasne — Powiedziałam uśmiechając się.

— Schodami na górę, nasza kopuła jest najwyżej — Pokierował mnie.

— Okej — Powiedziałam.

— Każda kopuła w środku wygląda inaczej, widzisz? — Zapytał pokazując na kopułę znajdującą się niżej od naszej — Ta jest w stylu myśliwskim, nasza jest w stylu królewskim.

— Widzę napis na drzwiach — Powiedziałam.

— Zaczekaj, otworzę drzwi — Tata wyminął mnie i otworzył drzwi — Zapraszam, wejdź pierwsza.
Powiedział więc weszłam do środka.

— Gdzie jest włącznik? — Zapytałam.

— Sam nie wiem — Odpowiedział — Zaraz wrócę — Ojciec zamknął drzwi.

— Super — Powiedziałam sama do siebie. Zajęłam się poszukiwaniem włącznika którego nigdzie nie mogłam znaleźć.
Po chwili kiedy już miałam się poddać, światło włączyło się samo. Odwróciłam się i zobaczyłam Michała ubranego w smoking, wystraszyłam się bo nie spodziewałam się jego obecności tutaj.

— Co ty tutaj robisz? — Zapytałam zszokowana widząc bruneta.

— Zamknij na chwilę oczy — Poprosił.

— Co wy planujecie? — Zapytałam.

— Zamknij oczy — Powiedział bardziej stanowczo. Posłuchałam chłopaka i zamknęłam oczy. Po chwili Matczak pozwolił otworzyć mi oczy, gdy to zrobiłam zobaczyłam Michała stojącego przede mną. Chłopak uklęknął na jedno kolano a zza pleców wyciągnął diamentowe lp otrzymane za płytę.

— Co robisz? — Zapytałam zdezorientowana patrząc na bruneta.

— Wiem że to może wyglądać dla ciebie dziwnie — Zaśmiał się lekko patrząc na płytę — Ale prosząc cię o rękę nie chcę być jak każdy facet. Dlatego moje oświadczyny są trochę inne. Już jakiś czas temu myślałem o tym, nawet przelałem tekst o takich zaręczynach na kartkę. Wiem że mamy dopiero po dwadzieścia lat, ale uważam że jest to odpowiedni czas. Z nikim innym nie dogaduje się tak dobrze jak z tobą, cały czas mnie wspierasz, jesteś obok, akceptujesz moje wady i wszystko co robię, martwisz się... Nie chcę wygłaszać sztywnej gadki, z resztą wiesz że w takie nie jestem dobry — Posłał mi krótki uśmiech — No ale bez tego sztywnego pytania się nie obejdzie... Wyjdziesz za mnie? — Zapytał.

KAŻDEGO DNIA || MATA Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz