Gubię się.
Boję przełamać do większej ilości jedzenia.Żyję, gdzieś na skraju świadomości.
Czuję się gruba.
Nie mam pojęcia co się ze mną dzieje.
Zastanawiam się, czy, kiedykokwiek uda mi się wyzdrowieć.
Może, to tylko kolejne załamanie? Może, to skutek odwołanej terapii?
A może po prostu coraz bardziej świruję?