Dzisiaj wróciły do mnie wspomnienia z byłym chłopakiem.
Byłam w trakcie kolorowania i ni stąd ni z owąd przypomniałam sobie wszystko.
Pierwsze spotkanie, spojrzenie, jego uśmiech, który uwielbiałam. Nasz pierwszy pocałunek, zapach jego perfum. Każde spotkanie na przystanku i szczęście w jego oczach kiedy mnie widział.
Wróciło wspomnienie z dnia kiedy się rozstaliśmy. Ja płakałam, a ból w jego oczach zobaczył by każdy.
Wróciła tęsknota.
Ale tak musiało być.
U mnie pojawiły się wyrzuty sumienia.
"Za dużo jesz, a za mało się ruszasz".
Po półudniu nie wytrzymałam i wyszłam na spacer, cóż... Nie wiele to dało, bo miałam ogromny strach przed zjedzeniem kolacji.
Kiedy udało mi się coś przełknąć, wyrzuty sumienia roznosiły moją głowę.
Były ogromne.
Nie wytrzymałam. Rozpłakałam się, a potem zrobiłam trening.
Chcę zjeść nie przejmując się że przytyję