30 Kwietnia

259 23 8
                                    

Cześć!

Długo się zastanawiałam co mogę Ci dzisiaj powedzieć. Dalej nie wiem, więc zacznijmy od początku.

Mój pamiętniku, ten dzień zaczęłam od utraty świadomości w porannej toalecie.

Było jak zawsze.. Kiedy pojawiły się mroczki przed oczami, zaparłam się rękami i nogami o ścianę i w jakiś sposób kontrolowałam ciało, żeby nie upadło.

Dzisiaj miałam w planie skosić trawnik, ale na planach się skończyło, bo totalnie nie miałam siły i chcąc nie chcąc cały dzień siedziałam w domu.

Wieczorem zaczęły pojawiać się wyrzuty sumienia, bo zero ruchu, trochę jedzenia i psychika wariuje.

Zebrałam resztki sił i zaczęłam ćwiczyć.

Mniej więcej w połowie zakręciło mi się w głowie. Wtedy też coś we mnie krzyknęło.

STOP! CHCE ŻYĆ!

I przerwałam. Usiadłam na ziemi i zastanawiałam się co tak właściwie robię.

Staram się pozbyć nawyków, których nauczyła mnie choroba. Staram się zacząć jeść więcej.

Tak właśnie pamiętniku staram się, ponieważ CHCĘ ŻYĆ!

Pamiętnik anorekryczki 2020Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz