4 Lipca

228 16 0
                                    

Godzina 3 rano podudna.
Godzina 4 rano wyjazd.

Udało mi się przetrwać ten dzień, chociaż dwie godziny po przyjeździe chciałam jechać do domu.

Przeszłam przez lekkie załamanie nerwowe i przed cała imprezę nie marzylalam o niczym innym tylko o powrocie.

Źle się czuję poza domem, nieswojo, jestem zagubiona.

Modlę się, żebyśmy jutro jak najszybciej wyjechali.

Pamiętnik anorekryczki 2020Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz