21 Lutego

496 45 2
                                    

Każdego dnia staram się opisać emocje jakie mi towarzyszyły. I to naprawdę pomaga.

Dzisiaj nie wiem co napisać. Mój dzień był neutralny.

Przespałam całą noc od X czasu. Rano wstałam bez stanu depresyjnego który towarzyszył mi od dłuższego czasu i przeżyłam leniwy dzień.

Ograniczałam porcje jedzenia, jednak jadłam to na co miałam ochotę. Nie przeszkadzało mi to, że od ostatniego posiłku minęła godzina, ani cały dzień spędzony przy serialu.

Udało mi odpocząć fizycznie i psychicznie.

Wczoraj czułam się grubo.. Dzisiaj stanęłam przed lustrem, mgła, która zasłania mój umysł zniknęła, a ja  dostrzegłam coś czego nie widziałam ja, ale widzieli wszyscy dookoła.

Zrobiłam sobie parę zdjęć, ale nie będę ich tu wstawiać. Patrząc na nie nie dowierzam, że tak wyglądam.

Patrząc na te zdjęcia, mam ochotę rzucić się na jedzenie i zrobić wszystko żeby przybrać na wadze.

Ale nie trwa to długo. Po sekundzie w mojej głowie znowu zachodzi mgła i zasłania mi ten widok.

Myśl o jedzieniu, zostaje zabita przez strach.

Pamiętnik anorekryczki 2020Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz