11 Lutego

612 51 3
                                    


Dzisiejsza pogoda była nieobliczalna. W jednej sekudznie świeciło słońce, a w następnej przyszła śnieżyca, po to żeby po minucie zmienić się w deszcz, a do tego wszystkiego silny wiatr.

Przez tą pogodę nie miałam siły na nic i co chwilę robiłam sobie drzemki. Zresztą mama też.

Po wczorajszym dniu zrobiłam się obojętna na wszystko.

Żyję, bo muszę.

Przez dwie godziny rozmawiałam z kumplem i to bardzo poprawiło mi humor.

Nie mam pojęcia w którym momencie rozmowy, umówiłam się z nim na tatuaż, który razem wybieraliśmy przed 30 minut.

Działam kompletnie na spontanie. Nie przejmuje się tym, że mogę żałować. Nie martwią mnie konsekwencje.

Popełniłam w życiu wiele błędów, ale nie żałuję absolutnie żadnego z nich.. Poza jednym...

Żałuję, że zaczęłam się odchudzać!

Pamiętnik anorekryczki 2020Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz