15 Lutego

557 50 7
                                    

Kolejna wizyta u terapeuty za mną.
Jestem przeziębiona i nie miałam siły ani ochoty z nim rozmawiać.

Na zadawane pytania odpowiadałam krótko.

W pewnym momencie zaczął zadawać pytania, którymi trafiał w mój nastrój. Odgadł to czego ja nie potrafiłam opisać.

Wewnątrz mnie toczy się wojna dwóch osobowości.

Jest ta dobra, która chce przybierać na wadze i jeść, ale jest też ta zła, która wmawia mi nie wcale nie mam ochoty na jedzenie, a jak zjem to przytyję.

Dał mi "zalecenia" na ten tydzień i zaraz potem wyszłam z gabinetu po drodze mówiąc mamie, że chce z nią porozmawiać.

Powiedział jej, że moje "osobowości" w końcu znajdą kompromis.

Jeśli wygra dobra, będę przybierać na wadze.
Jeśli wygra zła trafię pod ktoplowki, bo już nie mam z czego chudnąć.

Pamiętnik anorekryczki 2020Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz