Jest źle. Mam zaniki pamięci. Coraz częściej zapominam najprostszych rzeczy.
Jest też strach, który jest dwa razy większy, ale mimo wszystko walczę.
Każdego dnia wmuszam w siebie jedzenie. Dzisiaj udało mi się zjeść połowę talerzy zupy.
Na drugą połowę brakło mi odwagi, ale na kolację zjadłam pół kanapki więcej.
Cóż dobre i tyle.
Dzisiaj umówiłam się na wizytę do terapeuty.
Może on pomoże.