Mam wrażenie, że dzisiejszy dzień nawrócił się przeciwko mnie.
Rano wstałam przeziębiona, bez siły na cokolwiek, a moje ciało stwierdziło, że to idealny moment na ekstremalny głód...
Co chwilę czułam, głód. Próbowałam to przetmymać, zagłuszyć wodą, ale na marne.
Więc siedziałam, bez siły na jaki kolwiek ruch, jadłam i płakałam.
Moja psychika przeszła szkołę przetrwania, a jedyną odskocznią od tego wszystkiego był serial.
Jutro mam dzień ważenia i jestem przerażona wynikiem...