Spacerując wąwozem między polami wiatr przywitał wspomnienia dawnych lat.
Przed oczami pojawiła mi się kanapka z sałatą, szynką, serem, pomidorem i ogórkiem, a wraz z nią jej smak.
Zamknęłam oczy i pozwoliłam wspomnieniom płynąć.
Kiedy je otworzyłan spojrzałam na górkę, gdzie zawsze rosły poziomki.
W mojej głowie przewineło się zdanie "nie zasługujesz na jedzenie".
Zaraz potem pojawiło się pytanie "dlaczego? "
Mam wrażenie, że zaczęłam karać siebie za to, co przezemnie czują rodzicie. Obiecałam sobie, że nie pozwolę aby wydali na mnie kolejne pieniądze.
Nękają mnie wyrzuty sumienia.
Źle się czuję z tym, że w wieku 20 lat ciągle jestem ich obciążeniem. Ale nawet to nie pomaga mi jeść.