Drugi dzień prasowania, a ja się czuje jak po maratonie.
Po kolejnych 3 godzinach cała się trzęsłam i nie miałam siły na nic.
Po prasowaniu.. Serio?
To jest takie głupie, że aż śmieszne.
Więcej siły miałam po dwugodzinnym spacerze po górach.
Po południu zauważyłam dwa nieodebrane połączenia od terapeuty.
Telefon mam wyciszony. Podczas kwarantanny zaczęłam się denerwować ciągłymi wiadomości i telefonami.
W pewnym momencie powedziałam stop.
Nie muszę odpiwyawać na każdą wiadomości. Nie muszę odbierać każdego telefonu.
Kiedy wychodzę z domu telefon zostawiam.
W jakiś sposób daje mi to wolność.