Kolejna terapia za mną. Mam naprawdę świetnego psychologa.
Dzięki niemu, w moim sercu pojawił się promyk nadziei, że naprawdę mogę wyzdrowieć.
Zaczęłam wierzyc, że uda mi się pokonać anoreksję. Mam jeszcze więcej siły i motywacji, żeby pokonywać swoje wewnętrze słabości.
To wszystko sprawia, że każdego dnia kiedy pojawiają się JEJ myśli spinam się w sobie i pokazuje, że JEJ czas wkrótce dobiegnie końca.