Napisała do mnie "przyjaciółka" z którą mimio, moich starań urwał się kontakt.
Od września nie miałam z nią kontaktu.
Kiedy zobaczyłam jej wiadomość, że jest w mojej miejscowości pojawiło się we mnie dużo emocji.
Pierwsze było szczęście, że napisała i chce się spotkać.
Potem pojawiła się tęsknota, a na końcu Złość.
Mimo tęsknoty, jestem wkurzona na nią.
Gdzie była, kiedy wpadałam w kryzys?
Gdzie była, kiedy potrzebowałam jej wsparcia?
Gdzie była, kiedy potrzebowałam się wygadać.?
Gdzie była kiedy miałam najgorsze chwile?
Czy ona myśli, że po takim czasie, rzucę wszystko i pobiegnę do niej?Nie chce się z nią widzieć. Jest mi obojętne, czy przyjechała, czy nie.
Nie będę za nią biegać.Nie zależy mi na ludziach. Jeśli ktoś chce to jest. Jeśli nie odchodzi.
Ich wybór.