25 Marca

300 27 1
                                    

Ograniczyłam wyjścia z domu, do jazdy z mamą do sklepu.

Już nawet na spacery nie wychodzę. Po części jest to wina spadku temperatury i wiatru, a po części wirusa.

Kiedy tylko przekraczam próg drzwi, automatycznie robię się spięta. Doszło do momentu, że boję się odzywać kiedy jestem poza domem.

Dni zlewają mi się w jedną całość. Nie mam pojęcia jaki jest dzień tygodnia i który dzień miesiąca.

Dodatkowo dobija mnie tęskonta za siostrą. Coraz częściej mam ochotę olać kwarantannę, wsiąć do samochodu i do niej jechać.

Jedyne co mnie powstrzymuje to strach, przed tym, że mogę być nosicielem, a oni mogą się ode mnie zarazić.

Pamiętnik anorekryczki 2020Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz