Napisała do mnie jakaś kobieta, żebym skontaktowała się z inną kobietą, która wygrała z anoreksją i teraz pomaga innym.
Zacznijmy od tego, że nie znam ani jednej ani drugiej.
W wiadomości podała, że jest znajomą moich braci i taty.
Pierwszy telefon wykonałam do brata. Jak sie okazało, on o niczym nie wiedział i kazał dzwonić do taty.
Zadzwoniłam do taty. Rozmawiał na mój temat z kucharką, a ona skontaktowała się z córką swojego brata.
Poczułam się oszukana. Załatwił to za moimi plecami i o niczym mi nie powiedział.
W trakcie dalszej rozmowy zaczęłam na niego krzyczeć. Nie rozumiem czemu nic mi nie powedział, ale nie tylko on był winny. Jak sie później okazało mama tez w tym maczała palce.
Rozumiem, że chcą mi pomóc, ale nie powinni nic robić za moimi plecami.