Od samego rana brat robił kuchenne rewolucję.
Wyrzucił z półki całą zieloną herbatę, wyrzucił z zamrażalki wszystkie kostki lodu, a na końcu pozbył się mojej wagi kuchennej.
Po tym wszystkim postawił przedemna jajecznicę smażoną na maśle z herbatą z cukrem. Byłam po śniadaniu więc jej nie tknęłam, a herbaty nie wypiłam, bo cukier zabija smak.
Najbardziej boli mnie ta waga. Nie potrafię zjeść nie znając wagi danego produktu skutkiem czego było to, że zamiast dzisiaj zjeść więcej, zjadłam mniej, bo na szczęście mam jeszcze wafle ryżowe i jogurty, których kod wystarczy zeskanować.
Jutro wszyscy wyjeżdżają do pracy i zostanę sama z mamą. Moją pierwszą czynnością będzie zakup nowej wagi.