Dzisiaj miałam dzień spacerów. Od rana chodziłam gdzie popadnie. Nosiło mnie.
W poniedziałek jeśli pogoda pozwoli, odbędzie się Msza w górach rozpoczynająca sezon turystyczny.
Jestem na niej co roku. Zawsze kiedy się kończy w drodze powrotnej śpiewamy piosenki i palimy ognisko.
Jest w tym coś magicznego.
W tym roku też chciałabym iść, ale nie wiem czy będę w stanie.