9 Czerwca

236 13 3
                                    

Byłam dzisiaj u psychiatry.

Czekanie u niego w poczekalni to jakiś koszmar. Za każdym razem kiedy tam jesteś wydaje się w pyskówkę z mamą kompletnie ignorując ludzi dookoła.

Być może wpływ ma na to brak okień.

Lekarz obiecał znaleść dla mnie najlepsze miejsce. Mam zadzwonić do niego w sobotę i wszystkiego się dowiedzieć.

Pogodziłam się ze szpitalem. Jest on nieunikniony, ale jednocześnie coraz mniej jem.

Starałam się jeść żeby uniknąć szpitala, ale to się nie udało, więc przestałam widzieć sens.

Pamiętnik anorekryczki 2020Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz