Widziałem ją raz na rok... Tylko w ten jeden dzień.
Na corocznym zebraniu wszystkich państw. Wyobraźcie sobie to... wszyscy w jednym pokoju. Tak różni...
Moja Poleczka siedziała jak zawsze między swoim bratem, Feliksem, który zawracał głowę Torisowi, a Ivanem z którym rozmawiała. Byłem zazdrosny... Ona mnie nienawidziła od czasów Odsieczy Wiedeńskiej. Pomogła wtedy Austrii, żeby Turcja nie zajęła Polski...
Turcja i Polska mają całkiem dobre kontakty... dzięki Feliksowi. Felicja nie chce mnie znać, po dziś dzień.
Zauważyła, że jej się przyglądam i zgniotła mnie spojrzeniem... Ta nienawiść.
- Przestań.- Grecja szturchnął moje ramię.
Odwróciłem wzrok, zaczynając przyglądać się otoczeniu.
- Jestem bohaterem!- Mały Amerykanin siedział obok, znudzonego Anglika, który popijał herbatę. Ich też Felicja uwielbia... Czemu nie może tak samo polubić mnie?
Może gdybym zaczął krzyczeć, że jestem bohaterem to by mnie polubiła? Nie... Nigdy nie będę tak dziecinny.
- Mówię wam zagilbista była!- Spojrzałem w stronę Bad Touch Trio, którzy jak zawsze rozmawiali o swoich podbojach... Felicja uważała, że są kochani. Oprócz Francisa... jego też nie lubiła.
Prawie za każdym razem widziałem ją, jak wychodzi ze spotkania z tym dziwnym Albinosem, a czasem nawet z Antoniem...
Kiedyś widziałem jak wychodziła z bratem Prusaka, Niemcami i jego pieskami... wesoły włoszek i Japonia.
Nigdy nie wychodziła sama... W tym roku pewnie też tak będzie. Nie dam rady z nią porozmawiać.
A jednak...
Gdy skończyła się narada, wszyscy wyszli... oprócz Poleczki.
Siedziała nadal, przyglądając się jakimś dokumentom. Nie zwracała na nikogo uwagi... Więc gdy podszedłem, nawet nie podniosła wzroku.
- Wszystko trzeba usunąć. Nic nie może zostać...- Szeptała pod nosem.
- Wszystko dobrze?- Dziewczyna podskoczyła wystraszona.
- Spierdalaj!- Wstała zabierając dokumenty.
O nie! Muszę z nią pogadać!
- Czekaj!- Chwyciłem ją za rękę. Nie może mi teraz odejść!
-Zostaw mnie!- Była... przerażona? Bała się mnie?
- Porozmawiajmy, proszę.
- Byle szybko...- Wyszła ze mną na prawie pustą ulice. Zauważyłem na jej końcu, tego dziwnego albinosa... No super. Niech lepiej nie podchodzi do nas.
- Czemu mnie nienawidzisz?- Zapytałem, patrząc jej w oczy.
- Jesteś najbardziej wkurzającym człowiekiem na świecie...
- To nie jest odpowiedź.- Zauważyłem, że albinos zaczął nam się przyglądać.
- Nie nienawidzę cię.- Uśmiechnęła się sztucznie. Była przerażona...
- Boisz się mnie?
- Tak.
Wiedziałem! Pytanie dlaczego?
-Dla...
-Nigdy nie widziałam twojej twarzy. Jesteś w pewnym sensie przerażający...- Spuściła wzrok.- Poza tym, Feliks kazał mi uważać na parę osób. W tym na ciebie... Twój kraj, nie ma dobrej reputacji.
- Nic ci nie zrobię.- Zrobiłem krok w jej stronę, łapiąc mocniej za jej nadgarstek.
- Dobrze.- Pokiwała głową.
- Może...
- Idziesz Felicjo?- Obok pojawił się albinos. Spojrzał na moją dłoń na przegubie Polki, a później jego czerwone oczy zwęziły się.
- Czekam na list...- Uśmiechnęła się do mnie, po czym odeszła z albinosem w stronę głównej ulicy.
- Nie pojadę metrem!- Usłyszałem jak odchodzili.
- Nie narzekaj.- Oboje zniknęli za zakrętem.
"Czekam na list"... Uśmiechnąłem się. Poleczka czeka na mój list! Byłem szczęśliwy! Bardzo!
Ten jeden dzień w roku, zobaczyłem ją, porozmawiałem, a ona mi wybaczyła! Chyba...
Ruszyłem do domu... Wiedziałem, że czeka mnie dzisiaj długa noc przy biurku.
Musiałem napisać list do swojej Poleczki! Przecież nie mogę pozwolić jej tak długo czekać...Myślę nadal, jak napisać o tej Odsieczy Wiedeńskiej... Na razie TurcjaxPolska ;)
CZYTASZ
Hetalia [One-shoty]
FanfictionOneshoty z Hetalii. Chyba nie trzeba tłumaczyć ;) Zapraszam do czytania! ;3 #80 W FANFICTION- 4.12.17 ❤️ #58 W FANFICTION- 4.01.18 ❤️