Liechtenstein|Trudno wrócić do miejsca w którym się prawie umarło...

455 46 12
                                    

Kiedyś można było tutaj zobaczyć smętne twarze ludzi w pasiakach, którzy próbowali przetrwać kolejny dzień morderczej pracy- tak mówiła mi Felicja. 

Jakoś nie umiałam sobie jej wyobrazić w pasiastej sukience, pracującej- jak sama mi opowiadała przed naszym przyjazdem tu- na rampie, gdzie segregowała przedmioty więźniów. 

Bycie w tym obozie, razem z osobą, która go przeżyła, było przerażające- nie odważyłabym się tu wrócić... spojrzałam na trzęsącą się Felicje- dziwię się, że chciała tutaj przyjść. Ten cały obóz ją zmienił, pozostawił ranę- ale pomimo bólu, stoi teraz tutaj, omiatając wzrokiem alejki. 

Jest cicha... nie odzywa się- chyba, że jest to potrzebne. 

-Wszystko w porządku?- Zapytałam cichutko, mając nadzieję, że nie będę musiała powtarzać tego głośniej. To miejsce było... straszne. Wyczuwałam, że działy się tutaj okrutne rzeczy. Powietrze nadal pachniało śmiercią- według polki. 

-Trudno wrócić do miejsca w którym się prawie umarło.- Wyjaśniła, mówiąc tak samo cicho jak ja.

Słyszałam te historię- Polka prawie zginęła skierowana do obozu, ale "uratował" ją Rosja, który miał jeszcze jakieś plany w stosunku do niej... chyba chodziło o szantaż na Niemcach i możliwości kontroli Polski. 

-Dlaczego tutaj przyszłaś, skoro to dla ciebie trudne?

Dziewczyna uśmiechnęła się krzywo...

-To jest cząstka mojej historii... Jestem związana z tym miejscem.- Przerwała na chwilę, wycierając łzę.- Musiałam uporządkować kilka wspomnień.

Chwyciłam ją za rękę, chcąc dodać siły- na Szwajcarię to zawsze działa... dziewczyna odwzajemniła uścisk i zrobiła krok w stronę wyjścia.

-Wracajmy do domu... 


Hetalia [One-shoty]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz