Nadeszła długo wyczekiwana przeze mnie pora roku- kiedy to zakwitły wiśnie.
Kochałem przyglądać się im kwiatom... były takie delikatne. Swoim pięknem otulały całą okolice... ludzie zatrzymywali się zachwyceni. Wielu robiło zdjęcia. Kilka dzieciaków biegało pomiędzy drzewami, śmiejąc się z czegoś.
Niby zwykły dzień w Japonii... ale dla mnie był to najważniejszy dzień w roku.
W tym dniu po raz pierwszy pojawiłem się na świecie... w tym dniu wreszcie usłyszano o kraju kwitnącej wiśni- Japonii.
Kraju gdzie każdy się wyróżnia i nikt się tego nie boi- czy nawet wstydzi.
Ludzie są inni... odważniejsi. Nie boją się być sobą.
Japonia... ta nazwa brzmi dziwnie, kiedy ja ją wypowiadam. Kiedy robi to ktoś inny, każdy wie o kogo chodzi. Można usłyszeć szacunek w ich głosie...
Większość mnie zna... wie jaki byłem, jaki jestem. Wiedzą, że przyczyniłem się do złych rzeczy...
Drzewa wiśniowe... to naprawdę boli, że coś tak pięknego- zachwycającego- wyrosło na krwi żołnierzy. To śmierć dała im życie... coś się kończy, a coś zaczyna.
Za każdym razem gdy patrzę na te drzewa, przypomina mi się wojna... i tak będzie już zawsze.
Na zawsze pozostanę krajem kwitnącej wiśni...
Jakim cudem nie pisałam jeszcze o Japonii?!
Jak ja mogłam go pominąć?!Nie jest to rozdział wysokich lotów... a nie umiem pisać o Japonii i przyznaje się bez bicia.
CZYTASZ
Hetalia [One-shoty]
FanfictionOneshoty z Hetalii. Chyba nie trzeba tłumaczyć ;) Zapraszam do czytania! ;3 #80 W FANFICTION- 4.12.17 ❤️ #58 W FANFICTION- 4.01.18 ❤️