- Wolność dla Białorusi!
Krzyczałem w dal, stojąc na balkonie swojego małego domku. Jedynie kto mógł mnie usłyszeć był śnieg i drobna Polka na dole. Ona jednak nie reagowała... Wiedziała, że muszę pobyć trochę sam.
- Białoruska wolność!
Mieszkałem na uboczu... Daleko od wszystkich. Nikt mnie nie odwiedzał... Wyjątkiem była Poleczka, która co miesiąc przyjeżdżała.
Stałem na balkonie, czując przeraźliwe zimno na skórze. Nagle usłyszałem melodyjny głos, tuż za mną.
- Serce płonie, dłoń nie drży...-Drobna dziewczyna oparła się o framugę drzwi. Czekała... Spojrzałem na nią zdziwiony. Skąd ona zna te piosenkę? I to na dodatek po białorusku?
- Gdzie pojawia się myśliwy, tam biegnie wilk.- Dokończyłem.
Poczułem przyjemne ciepło na sercu...Te, które zawsze towarzyszyło mi przy odwiedzinach Poleczki.
- Pogoń jest zamknięta...- Stanęła obok mnie na balkonie. Zauważyłem, że ma gęsią skórkę z zimna.
- Będziemy żyć...
- Wolność dla Białorusi!- Krzyknęła z całej siły w nicoś, jak ja przed chwilą. Mimowolnie uśmiechnąłem się, widząc jej zaczerwienione policzki i nos od zimna.
- Chodź do środka. Zrobiłam herbatę.- Dziewczyna wróciła do ciepłego wnętrza, zostawiajac mnie na chwile samego.
Chłód mi nie przeszkadzał. Długo byłem w ZSRR. Tam prawie cały rok była zima... Może dlatego?
- Idziesz Natanielu?!- Głos Polki rozniósł się po całym domu. Stała najprawdopodobniej na dole schodów, mojego małego domku.
- Idę!- Zszedłem na dół do kuchni, gdzie czekała już na mnie Felicja. Zająłem miejsce obok niej, a Poleczka podała mi herbatę.
- Oj, Braciszku Białorusinie dlaczego jesteś smutny?- Zapytała, przerywając milczenie.
Dlaczego? Mój kraj jest niby wolny, a nadal Rosja wtrąca się w nasze sprawy... Nawet flagi nie mam swojej. Tej przed wojennej.
Biały-czerwony-biały... Piękny symbol, a zakazany.
- Chce wolności.- Odparłem, przyglądając się jej zielonym oczą.
Ona wiedziała... Sama walczyła o nią.
- Wolność jest wspaniała, ale trudna. Tak łatwo ją stracić. Tak trudno zdobyć z powrotem.
Miała racje... Sama o tym doskonale wiedziała.
- Krasicki kiedyś napisał bajkę o Ptaszkach w klatce.- Zaczęła, poprawiając niesforny kosmyk blond włosów.- Pierwszy urodził się w niewoli i nie widział nic złego w życiu w klatce. Drugi zaś był w niej nieszczęśliwy, ponieważ utracił wolność.
- Jestem jak ten drugi?- Zapytałem, a ona tylko uśmiechnęła się.
- Polski orzeł był w niewoli tyle lat... Gdybyś zobaczył jego szczęście, gdy otworzono klatkę i pozwolono mu rozprostować skrzydła! Szkoda tylko, że na tak krótko...
Polska miała burzliwą historie... Wiele wojen, ponad sto lat niewoli, druga wojna światowa, która zaczęła się agresją Niemiec właśnie na nią. Była jak ten orzeł... Utraciła wolność, a później przez cały czas dążyła by ją odzyskać.
Ja też taki jestem... Walczę o wolność, której nie miałem od wielu lat! Chce znów poczuć jej słodki smak... Rozprostować skrzydła jak Polski orzeł!
Co się stanie jeśli mój starszy braciszek, Ivan nagle zechce zrobić ze mną to samo, co z Ukrainą? Będę walczył, ale czy moi ludzie zrobią to samo?
Nie chce znów wracać do Rosji... Kocham brata, ale nie wyobrażam sobie kolejnych blizn.
- Wciąż możesz być wolny... Czas cię uwolni.- Felicja nakryła moją dłoń swoją. Poczułem się taki bezpieczny i... Wolny?
- Mam nadzieję.- Uśmiechnąłem się delikatnie do niej. Przy niej zawsze czułem się spokojny...
- Oj, braciszku Białorusinie!- Dziewczyna nagle ożyła.- Już nie jesteś smutny?
- Dzięki tobie.- Uścisnąłem jej delikatną dłoń. Nie chciałem jej skrzywdzić... Wystarczy, że zrobiłem to w przeszłości.
Bardzo tego żałuje, ale jak sama mawiała "było, minęło"...
- Może pojedziesz ze mną?- Nie umiałem odmówić jej ufnym oczom, dlatego odwróciłem wzrok.
- Miałbym wrócić?
- Żyjesz na uboczu braciszku Białorusinie! Może czas wyjść z cienia?- Dziewczyna odstawiła filiżankę na stolik. Kucnęła przede mną, łapiąc mnie za drugą dłoń.- Proszę, braciszku.
Spojrzałem w jej zielone oczy... Już się nie postawie. Nie dam rady.
Polka miała coś takiego w sobie, że nikt nie potrafił jej odmawiać. Nawet Niemcy, a to już był wyczyn.
- Gdzie miałbym pojechać?- Zapytałem, czekając z odpowiedzią.
Musiałem zostać... To ubocze, ta nicość to był mój dom. Z daleka od Rosji.
- Możesz pojechać do mnie, do Polski.- Nadal kucała przede mną. Wyglądała tak niewinnie... Ale każdy kto znał Felicje wiedział, że ta dziewczyna może cię zabić małym palcem, jak obrazisz ją, Feliksa, lub Polskę... Była zabójcza. Jak husaria, o której wciąż gada jej brat.
- Do Polski?
- Jesteś zawsze mile widziany u mnie w domu.- Uśmiechnęła się.
Pojechać? Czy zostać? Miałem w głowie mętlik... Z jednej strony Siostrzyczka Poleczka była kimś więcej niż tylko kuzynką, która zwie mnie bratem. Chwile z nią, były dla mnie ważne i cenne. Tylko jej odwiedziny nadawały sensu mojemu życiu... Żyłem z miesiąca na miesiąc, wyczekując jej przyjazdu.
Z drugiej strony... dawno nie opuszczałem swojego małego domku na odludziu. Może, czas wyjechać z tego lodowego piekła do czegoś żywszego i cieplejszego? Polska jest podobno piękna! Zielone łąki, złote pola...
- Dobrze.- Odparłem w końcu.
- Oj, braciszku Białorusinie!- Dziewczyna przytulia mnie, siadając na kolanach.
Poczułem miły zapach siana i stokrotek. Czy ona zawsze tak pachniała?
Nie... Kiedyś od dziewczyny dało się wyczuć tylko krew i smierć.
Czułem się taki bezpieczny w jej objęciach...
-я цябе кахаю.- Wyszeptałem, chowając twarz w jej długich włosach.
Poczułem, jak moje policzki czerwienieją.
- Braciszku Białorusinie?- Spojrzała w moje fioletowe oczy. Zauważyłem, że się zastanawia...
- Tak, Siostrzyczko Poleczko?- Spuściła wzrok. Czyżby wiedziała?
- я цябе кахаю, to znaczy "Kocham cię"?- Zapytała lekko się czerwieniąc.- Natalia tak mówiła do Ivana.
Jaki błąd... Mogłem się domyślić, że zna kilka słów po białorusku. W końcu mieszkała z moją siostrą przez kilka lat w jednym domu... chwile wcześniej śpiewała w tym języku.
Nie chciałem by wiedziała o moich uczuciach. Tyle osób ją kocha... Czemu miałaby odwzajemnić uczucia akurat mi?
- Też cię kocham.- Schowała twarz w zagłębieniu mojej szyi, a ja poczułem, że serce zaczyna mi bić coraz szybciej.-Braciszku Białorusinie....я цябе кахаю- Kocham cię
Piosenki:
- Lyapis Trubetskoy- Belarus Freedom
- Prymarki- Bratka Biełarus
CZYTASZ
Hetalia [One-shoty]
FanficOneshoty z Hetalii. Chyba nie trzeba tłumaczyć ;) Zapraszam do czytania! ;3 #80 W FANFICTION- 4.12.17 ❤️ #58 W FANFICTION- 4.01.18 ❤️